Aaaaaaa, Olgo mówisz o ulewie?
To te czarne chury, które dziś nas straszyły nad Czarnym Dunajcem
My, mieliśmy szczęscie w nieszczęsciu - ani kropla z nieba nie spadła,
ale też temperatura nie pozwoliła nawet się rozebrać.
Za to kiełabaski i ognisko , udały się nad wyraz.
A płatki
gallici podobno można tez mrozić.
I utrzec w wygodnym dla siebie momencie.
Jej, to niebywałe, że jeszcze kultywujesz tę pachnąca tradycję! :P
( my kupujemy gotowce w sklepie

)