Gdzie tam Dorotko ,to nie multiflora, to jest ficus-niestety nazwa mi umknęła(może trigona), a naklejka od doniczki odpadła,jesienią ciętą gałązkę dostałam, w "szklarence" własnej roboty przesiedział, korzonki słuszne puścił, no i te kulki.
Pati, milo mi cie gościć.
Identyczną prymulkę miałam w brico w koszyku,ale przeszłam sie z nią po sklepie i po pół godziny była tak oklapnieta,że odłożyłam na półkę .Ale Twoja jest piękna
Dorotko, na 5 zeta były przecenione te prymulki, to jest prymulka kubkowata, czyli zamieszka na parapecie dłużej.
Tak wygląda po mojej reanimacji, przyniosłam do domu zwiędniętą bidę i poiłam ile chciała.
Jasiu, witaj,dzięki za uznanie.
Mamafrania, bylo brać taką klapniętą, jak cena przystępna, one szybko się regenerują, u mnie godzina wystarczyła.
Agnieszko, powiem szczerze, nie mam pojęcia jak kwitnie.
Ja go dla tych ciekawych młodych liści nabyłam.Mam jeszcze takiego zielono-białego, też nie kwitł,ale za ich kwiatkami nie tęsknię, wystarczą liście.
Storczyki jednak ciut trudniejsze, no i pewno cena nie ta.
Za piątaka postanowiłam zaryzykować, tym bardzie,że zwykłą ogrodową w doniczce kupioną też tak szybko zreanimowałam.
O mój Boże, ile tutaj cudów u Ciebie! Jestem pierwszy raz, obejrzałam wszystko od początku... łosie rogi po prostu wspaniałe, jak długo je masz? No i to kalanchoe, pierwszy raz takie widzę na oczy ;) Pozdrawiam!
Witaj,łosie rogi kupiłam jakieś 4 lata temu w Biedronce.Ostatnia doniczka,zabiedzone małe,smętnie zwisające coś.Ale żal mi go się zrobiło, cena chyba ze 4 zeta(może po przecenie), no i kupiłam.
Od tej pory rośnie cały czas, zdążyło już urwać kwietnik w oknie i zrobić pobojowisko na parapecie.Teraz wisi u sufitu, właściwie bezproblemowe.
A kalanszak to świeży nabytek ,od jakiegoś czasu moje chciejstwo.