Maju, -9?

To faktycznie zimno. Najgorsze, że wieje niemiłosiernie.
Werbenę spokojnie można siac jak tylko ziemia rozmarznie. Ja jak tylko robi się trochę cieplej, zaczynam sprzatać zeszłoroczne werbeny i od razu sieję w tym miejscu, w którym chce, żeby rosły.
Jula, rano było u mnie bardzo ładnie. Pierwszy raz od długiego czasu zaświeciło słońce. Od razu poczułam się lepiej. Ale tylko do południa. Potem zachmurzyło się i zaczęło wiać. Jak ja nie lubię wiatru
Ta różyczka to Mary Rose.
Aniu, Jolu, nie wiem dokładnie co to za róża. Dziewczyny sugerowały Heandel. Może to on?
Kwiat bardzo podobny, ale w opisie ma dorastac do 150 cm, a mój ledwie do metra. Podobno łapie plamistość, Przez pierwsze lata był bardzo zdrowy. Dopiero po ostatniej zimie zaczął dostawać plam.
Nie mam pojęcia co to za róza.
Ewo, też bardzo lubię to połączenie. Te rośliny rosną obok tarasu. Mogę na nie często patrzeć.
Gosiu, mój ogród już jest stary, jak na ogrody forumowe. Ma 13 lat. Zdązył się zagęścić. Nazywam to pstorkacizną, bo nie tworzę rabaty w całości, tylko pojedyncze fragmenty. W dodatku lubię łączyć rośliny z pozoru nie pasujące do siebie.
Bardzo dziękuję za Twoje uznanie
Justynko, zastanawiałam się z Isią nad tą różą i stwierdziłyśmy, że to może być Haendel, ale opis mi nie pasuje. Tylko kwiat jest bardzo podobny.
Dzisiaj tez miałam pierwszy słoneczny dzień. Mam nadzieje, że to juz ostatnie pochmurne dni. Czekam na słońce z utęsknieniem.
Aga, nareszcie weekend. Mam nadzieję, że odpoczniemy tym razem. Mnie jakos ostatnio nie było dane. Zawsze coś się działo. W ten weekend nic nie planuję. Jutro częśc osób z pracy organizuje kulig. Zazwyczaj byłabym pierwsza do wzięcia udziału, ale tym razem odmówiłam. Chce spokoju.
