andrea pisze:witaj iwwo
ja na swojej działeczce też jestem gościem(niestety wspólność majątkowa z mężem do samochodu).Działka ma 10 arów i kiedyś na niej zamieszkam,bo wybudowaliśmy sobie na niej dom.Jak go wykończymy,wtedy będę mogła się zająć ogrodem.Tymczasem zrobiłam sobie małą rabatkę, na której panuje totalny chaos.Żeby roślinki rosły woziłam czarną ziemię przyczepką samochodową.Tu gdzie teraz mieszkam są piękne czarnoziemy, a na mojej działce żółty piaseczek.Niby tylko 12 km., a taka różnica.!
Jak dobrze wiedzieć,że nie jestem w "klubie piaskowców"sama.
Postaram się zrobić kilka zdjęć i wkleić.
Twój wątek zapisałam sobie w opcji "obserwuj" i będę często tu zaglądać.
Witaj Andrea !
Doskonale Cie rozumiem, o jakiej różnicy piszesz !
Ja to w ogóle byłam przeciwna wszelkim działkom, ogródkom itp. tzw. własnym. Ale mąż mnie namawiał i ciągle mielił ten temat, że wreszcie uległam i zgodziłam się na zakup własnej działki...
Na początku to stawiałam fochy, ale jak posłuchałam ptaszków, oczka nacieszyłam zielenią, nawet tym stepem. W około cisza, natura na wyciągnięcie ręki, to zmieniło mi się o 360 st. Teraz doceniam, to co mam. Cieszę się z każdej wycieczki na działkę i wciągnęło mnie chyba już tak konkretnie.
Trzymam kciuki za Wasze poczynania ogródkowe, wykończony domek oraz sukcesywne kroczki do przodu !
Czekam do wiosenki jak wkleisz swoje zdjęcia z rabatki
Pozdrawiam !
-- 19 lut 2013, o 23:54 --
maika pisze:Asiu, ja tez lubię pogadać tylko nie zawsze czasu starczy

, teraz też muszę zmykać

. Nie dawaj się tak tej pracy

.
Chciałabym, ale takie czasy...
Pa, pa dobrej nocki

Ja też już lecęęęęę