Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Loki, ja się nie zajmowałam jeszcze wysiewem Wilców (w tym roku zaczynam), ale moja mama owszem i podobno zawsze sieje pod koniec marca ... Kwiaty miała piękne ostatniego lata ..
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Czy Twoja mama nie mieszka czasem we Włoszech lub Hiszpanii? Bo nawet w mojej Francji ? wszakże cieplejszej niż Polska ? jeszcze nigdy nic z marcowego siewu nie udało mi się uzyskać...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Dołożę swoje trzy grosze, po dwóch latach eksperymentowania z wilcami chyba już mogę ;)??
Pamiętacie, robiłam eksperyment ze wcześniejszym wysianiem nasionek wilców po to, by wcześniej mi zakwitły i nasionka zdążyły dojrzeć. Przesadzania sadzonek też się nie bałam. W poprzednim roku owszem, ta sztuka mi się udała bez problemu(o czym pisałam), lecz w tym roku sadzonki odchorowały przesadzanie (mimo że bardzo uważałam) i sporo czasu 'męczyły się' nim ruszyły. Zakwitły też niewiele wcześniej. Także jeśli chodzi o wilce, stwierdziłam, że nie warto się z nimi spieszyć i "popędzać" na siłę ze wcześniejszym wysiewaniem i przesadzaniem. Do tego są b. wrażliwe na przymrozki więc jeśli chodzi o wilce jeśli już będę je siać to wprost do gruntu i dopiero w II połowie maja..
Pamiętacie, robiłam eksperyment ze wcześniejszym wysianiem nasionek wilców po to, by wcześniej mi zakwitły i nasionka zdążyły dojrzeć. Przesadzania sadzonek też się nie bałam. W poprzednim roku owszem, ta sztuka mi się udała bez problemu(o czym pisałam), lecz w tym roku sadzonki odchorowały przesadzanie (mimo że bardzo uważałam) i sporo czasu 'męczyły się' nim ruszyły. Zakwitły też niewiele wcześniej. Także jeśli chodzi o wilce, stwierdziłam, że nie warto się z nimi spieszyć i "popędzać" na siłę ze wcześniejszym wysiewaniem i przesadzaniem. Do tego są b. wrażliwe na przymrozki więc jeśli chodzi o wilce jeśli już będę je siać to wprost do gruntu i dopiero w II połowie maja..
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Pod Poznaniem mieszka. Jeszcze raz dopytam o ten wysiew.
- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3376
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Kupiłem nasiona wilca heavenly blue miał ktoś doświadczenia z tą odmianą? dużo ma kwiatów?
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
@ Lorrie ? dopytaj, bo to aż dziwne... Wilce naprawdę nie są mrozoodporne i wystarczy -1°C przez kilka godzin, żeby z nich nie zostało absolutnie nic.
@ Tomek Warszawa ? Ipomoea tricolor jest całkiem popularnym gatunkiem ? i ma piękne, wielkie kwiaty. To, ile ich wykształci, zależy przede wszystkim od warunków glebowych.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Tomek Warszawa ? Ipomoea tricolor jest całkiem popularnym gatunkiem ? i ma piękne, wielkie kwiaty. To, ile ich wykształci, zależy przede wszystkim od warunków glebowych.
Pozdrawiam!
LOKI
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Ja też mieszkam pod Poznaniem. U mnie wilce wysiewają się same z nasion które spadły do gruntu z poprzedniego roku, nie mogę nawet pozbyć się ich z ogrodu. Nigdy nie miałam z nimi problemu wiosną - to znaczy nie zmarzły.
- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3376
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Dobra wiadomość że się sam rozsiewa
Zamierzam go gęsto posiać przy siatce tak aby była ściana zieleni tak kiedyś posiałem fasolę ozdobną i ładnie wyglądało.

Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 9 lut 2013, o 21:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Tomek ja rok temu miałam tę odmianę. Działkę mam pod Serockiem, klimat ostrzejszy trochę jak w Warszawie. Wysiałam przy sośnie. Pięknie oplótł pień drzewa, kwiatków miał sporo. Ślicznie wyglądał.
Kasia
Kasia
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
To jest piękna odmiana! Wysiewamy ja od 3 lat. Tylko wydaje się wybredniejsza od w. purpurowych. Te wschodzą i rosną same z siebie, na tym samym stanowisku, w. błękitny nie udał mi się posadzony w skrzyni bez wymiany ziemi (w. purpurowe owszem). Pewnie trzeba bylo jednak zadbać lepiej o dietę dlań.Tomek-Warszawa pisze:Kupiłem nasiona wilca heavenly blue miał ktoś doświadczenia z tą odmianą? dużo ma kwiatów?
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Też uwielbiam tę roślinę! Dwa lata temu kwitła mi na tarasie do przymrozków (siana bezpośrednio do donicy pod koniec kwietnia). Jedyny mankament - lubią ją przędziorki i trzeba często sprawdzać, czy nie jest przez nie atakowana.
Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
Też zamierzam wysiać sporo wilca na płocie przed domem. W zeszłym roku mnie zadziwił, bo myślałam że nic tam tak spektularnego nie wyrośnie. Ale zaskoczył mnie. Gorzej jesienią, bo trudno to wybrać z płota, ma takie pędy mocne i tak się oplata, że trzeba mieć sił i cierpliwości. 

Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
To fakt. Ja się poddałam i ściągałam go partiami, jak już trochę na plocie powisiał. Wcześniej przeprowadziłam wybitnie przemyślaną akcje oczyszczania z wilca sznurków, na których rósł na tarasie. Jak już ściągnęłam wszystko, to doszłam do wniosku, ze sznurki mi się nie podobają i je obcięłam. Na to, żeby zrobic tak od razu i zaoszczędzić sobie roboty, jakoś nie wpadłam
)

Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
[quote="Agrestowa"]To fakt. Ja się poddałam i ściągałam go partiami, jak już trochę na plocie powisiał. Wcześniej przeprowadziłam wybitnie przemyślaną akcje oczyszczania z wilca sznurków, na których rósł na tarasie. Jak już ściągnęłam wszystko, to doszłam do wniosku, ze sznurki mi się nie podobają i je obcięłam. Na to, żeby zrobic tak od razu i zaoszczędzić sobie roboty, jakoś nie wpadłam
)
Heh też robię to partiami, bo miałam w zeszłym roku tego bardzo dużo - z własnych nasion. Musiałabym spędzić dzień i noc pewnie aby się tego pozbyć.
Dodam, że tak rósł, że wszystko w jego okolicy ginęło...
Dopiero jesienią gdy to ściągałam, to sobie przypomniałam, że mam lilaka itd. 

Heh też robię to partiami, bo miałam w zeszłym roku tego bardzo dużo - z własnych nasion. Musiałabym spędzić dzień i noc pewnie aby się tego pozbyć.



Re: Wilec purpurowy ( Ipomoea purpurea )
U nas wilec purpurowy rozsiewa się już sam. Bardzo (aż za) bujnie. Nawet nasza wielka populacja nornic go nie osłabiła, choć podobno on nie lubi przesadzania (wnioskuję, że za wyciąganiem korzeni na powierzchnię tez nie powinien przepadać).