
Zajrzałam na ich stronę, dodatkowe koszty zakupu nie wygladały tak zachęcajaco.

ewkapaw pisze:bobi dziękuję za podanie nazw liliowców . Już spisane są na karteczce i przy najbliższym pobycie w centrum ogrodniczym sprawdzę co jest . Wczoraj też koleżanka obiecała że podzieli się ze mną swoimi liliowcami . Mam nadzieję że na przyszłe lato jakiś już u mnie zakwitnie .
;:228 ;:228 ;:228śnieżka pisze:,Destined To See' mimo, że zdeformowany to i tak przeuroczy.
Aż się boje... zdobyłem ją, najwidoczniej w tej samej szkółce co Ty. Czekam na pierwsze kwiaty i liczę, że będą przypominały oryginał...
Powinny ;)em pisze: Aż się boje... zdobyłem ją, najwidoczniej w tej samej szkółce co Ty. Czekam na pierwsze kwiaty i liczę, że będą przypominały oryginał...
Nie wiem ale raczej stawiałbym na masową lokalną produkcję.em pisze: I jeszcze jedno: czy sądzisz, że rosliny oferowane w dobrze nam znanej szkółce mogą mieć "obce" pochodzenie (np. Holandia ??? ), czy też cały materiał jest produkowany na miejscu?