ewa_tuli, Ewuniu, prawda że prosty, dodam jeszcze, że z białek, które pozostają po smażeniu pączków, piekę ciasto nazwane piegusem,
- tyle ile białek, tyle maku, mąki tortowej, cukru oraz 1/2 kostka roztopionego masła lub margaryny ale ja daję 1/2 szkl. oleju
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia, zapach migdałowy,( musi być dobrze wyczuwalny w cieście), sól do smaku.
- ubijam białka z cukrem ( jak na bezy) później delikatnie wmieszam łyżką pozostałe składniki, można dodać bakalie.
- piec jak tort,
- roztopić 1/2 tabliczki czekolady polać ciasto po wierzchu.
Tajka, Tereniu, to chyba jest odwieczny problem w rodzinie, członkowie rodziny mają różne smaki, bardzo tego nie lubię, muszę uważać przy gotowaniu, aby zawsze posiłki były tak ułożone żeby wszystkich zadowolić.
Zimą im dogadzam, nawet trzy dania, ale jak się wiosna do nas wprowadzi, to ona będzie miała pierwszeństwo
RomciaW, właśnie dzisiaj napadało znowu śniegu, roślin nie widać, ale jest bardzo mokry i pewnie jutro się stopi.
a pączki, zostało po nich wspomnienie,
kropelka, Mariolu, jak będziesz kiedyś w naszych stronach to zapraszam
