Żeby nie było wracam .W zamiarach nowej wiosny miało być leniwie, sielsko ,spokojnie bez szalonego wzroku padającego na półki i regały z nasionkami.Miała być trawka,leżaczek ,czereśnia nad głową ...I na zamiarach się skończyło .I po co ja pojechałam po tę trawę w nasionach a trzeba mi było M samego wysłać nawet jakby kupił zgrzewkę piwa to i tak by było taniej i plany by szlag nie trafił ,a tak skrzynki muszę umyć na siew ...
Do tego ten szał w oczach i westchnięcia M ,dooobra przekopię ten ogródek
chciałabyś po jednym nasionku w glebę wrzucę i będę na nie chuchać i dmuchać wiosennym podmuchem z mych płuc...Zdjęciowo jeszcze nie poszaleję naucz się cierpliwości w oglądaniu mego wątku
witaj!!!!
to o tych zakupach wspominałaś
jeszcze koniecznie wróć po te dalie
pewnie też kupie to co ty czyli mieczyki, lilie, ostróżki
oj i jeszcze wiele innych
Wiosna ,ach wiosna czy to Ty ? Sypie coś takiego dziwnego...mokre zmarznięte fuj.A w mojej kuchni zapach ziemi ,którą kupiłam do skrzynek
Tak Asiula to część tych zakupów
Dzielę sonie te nasionka ,żeby mi starczyło pracy do wiosny bo inaczej oszaleję
Grażynko ja po prostu przyspieszam na zakrętach