Danusiu - świetnie że przypomniałaś o mydle potasowym.
Całkiem o nim zapomniałam.
Alutka - miło Cię widzieć.
U mnie też napadało i trzyma.
Ale mrozik taki sobie, na pewno krzywdy roślinom nie zrobi.
Aga - na litr wody dajesz kilka kropel, rozmieszasz i to wszystko.
Najczęściej stosuje się ten zabieg do moczenia nasion.
Można też dać więcej i namaczać przez pół godziny a potem przepłukać zimną przegotowaną wodą i wysiać.
Aniu - dziękuję bardzo.
Jeśli możesz to dosłownie kilka mi wystarczy.
Mam nadzieję, że dojdą nie zmiażdżone przez pocztę.
Loki - nic się nie stało.
Ważne że dotarłeś i teraz już będziesz na bieżąco.
Nic specjalnego nie straciłeś, takie tam babskie gadanie tylko było.
Jacku - to na pewno dobre posunięcie.
Ja też wysiałam dopiero tydzień temu i czekam niecierpliwie na pierwsze szczypiorki.
Ale jak patrzę na efekty Tadka czy Emila to popadam w kompleks.
