Dwa dni i po śniegu nie ma śladu.
Przez dzisiejszy wietrzny i słoneczny dzień znikają też kałuże.
Zrobiłam mały obchód........
Wyłażą : krokusy , narcyzy i zimowit o pełnych kwiatach.



Wszystko skrzętnie zasypałam korą.
Ciemierniki cieszą się , że zeszły z nich ciężkie masy śniegu .



Margo , córka ma tylko na jednej ścianie taką tapetę - gazetę.
Miłko , przydałby mi się ktoś co pomógłby mi rozgryźć wszystkie możliwości aparatu.
Tak po cichu to i na Ciebie liczę

Jadziu , wnuczek miał już przerośnięty trzeci migdał i to z czasem mogłoby prowadzić do głuchoty.
Agness , te pelargonie to nie moje , to u koleżanki w szklarni.
Ja nie mam warunków na przechowywanie.
Każdego roku kupuję nowe i trzymam aż je mróz zetnie.
Aniu , mam sporo odmian żurawek ale trudniej mi nad nimi zapanować.
Jedne wyleciały całkowicie inne posadzonkowałam i mam w kilku powtórzeniach.
Będą na wymianę. Większą słabość mam jednak do host.