
Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko ja też jesienią dokupiłam lilii zobaczymy co z tego wyrośnie ,a z sąsiadem to trzeba beczkę soli zjeść ,aby go poznać,ja z sasiadami dobrze żyję ,żeby nie powiedzieć jak rodzina ,tak było u nas w domu i tak jest teraz u mnie 

Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Witaj Ilonko! Ale liliowy zawrót głowy
Ja też uwielbiam lilie, ale nie mogę ich mieć tyle co Ty
A tak przy okazji... Wysmarowałaś już wszystkie kremy
???



- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6370
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko dla mnie nie ma znaczenie jak kto się do mnie zwraca ale tak jak napisałaś Maria to taka dostojna dama a to do mnie nie pasuje
przyjmę każde inne zdrobnienie może być nawet mar
Piękne przysłowie i to jest prawda jestem szczęśliwa w swoim gąszczu ,sama ,nawet towarzystwa nie potrzebuję tylu mam przyjaciół wśród moich podopiecznych a one odwdzięczają się pięknymi kwiatami za troskę nad nimi


Piękne przysłowie i to jest prawda jestem szczęśliwa w swoim gąszczu ,sama ,nawet towarzystwa nie potrzebuję tylu mam przyjaciół wśród moich podopiecznych a one odwdzięczają się pięknymi kwiatami za troskę nad nimi

Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Aniu też lubię te ślicznotki, a Debbie będę miała w tym roku jeszcze jedną nową, bo nie pamiętając, że ją mam, oczywiście znów ją zamówiłam 
Marzenko my też ze wszystkimi sąsiadami żyjemy w zgodzie, nawet z tym z którym ponoć się nie da, chociaż wkurza mnie niemiłosiernie, bo Jego działka leży odłogiem przyjeżdża raz do roku zobaczyć co się dzieje i to wszystko, a do mnie przełazi perz z którym tak walczyłam pomimo wkopanych blach. Poza tym wszystko się sieje a najbardziej mlecze, kiedyś powiedzieliśmy Mu, żeby coś z tym zrobił, a On zaczął pryskać wszystko Randapem, myślałam, że dostanę zawału. Powiedziałam Mu żeby tego nie robił, bo wszystko z wiatrem szło na moje rośliny, na szczęście posłuchał, ale od tego czasu palcem już nie kiwnął.
Bożenko, ja i tak Cie podziwiam, za ilość i różnorodność roślin na tak małej powierzchni, prawda jest taka, że obojętnie jaka ta działka by nie była, to i tak zawsze będzie za mała
Kremy są w użyciu jak mi się przypomni, więc ciągle je jeszcze mam i długo mieć będę.
Marysiu byłam u Ciebie i wiem, że tak do Ciebie się wszyscy zwracają, więc już nie mam wątpliwości, widziałam też Twoją przepiękną kolekcję lilii, pupilki i siniaki na nogach
. Trochę też podczytywałam i nie do końca zrozumiałam o co chodziło z tą przeprowadzką?
Słuchałam dzisiaj prognozy pogody długoterminowej, ale czy tak będzie zobaczymy, w przyszły weekend powrót zimy, w niektórych miejscach nawet do - 20 stopni, a za trzy tygodnie ma być już wiosna.
W zeszłym tygodniu wysiane, wiem, że za szybko, ale co tam najwyżej powtórzę
, nie którym to się naprawdę spieszy



Marzenko my też ze wszystkimi sąsiadami żyjemy w zgodzie, nawet z tym z którym ponoć się nie da, chociaż wkurza mnie niemiłosiernie, bo Jego działka leży odłogiem przyjeżdża raz do roku zobaczyć co się dzieje i to wszystko, a do mnie przełazi perz z którym tak walczyłam pomimo wkopanych blach. Poza tym wszystko się sieje a najbardziej mlecze, kiedyś powiedzieliśmy Mu, żeby coś z tym zrobił, a On zaczął pryskać wszystko Randapem, myślałam, że dostanę zawału. Powiedziałam Mu żeby tego nie robił, bo wszystko z wiatrem szło na moje rośliny, na szczęście posłuchał, ale od tego czasu palcem już nie kiwnął.
Bożenko, ja i tak Cie podziwiam, za ilość i różnorodność roślin na tak małej powierzchni, prawda jest taka, że obojętnie jaka ta działka by nie była, to i tak zawsze będzie za mała

Marysiu byłam u Ciebie i wiem, że tak do Ciebie się wszyscy zwracają, więc już nie mam wątpliwości, widziałam też Twoją przepiękną kolekcję lilii, pupilki i siniaki na nogach

Słuchałam dzisiaj prognozy pogody długoterminowej, ale czy tak będzie zobaczymy, w przyszły weekend powrót zimy, w niektórych miejscach nawet do - 20 stopni, a za trzy tygodnie ma być już wiosna.
W zeszłym tygodniu wysiane, wiem, że za szybko, ale co tam najwyżej powtórzę

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko, piękne wysiewy
Znaczniki sprawdzają się super, ja powysiewałam w krążki i tacki obkleiłam opakowaniami z nasion, żeby nie pomieszać ;-)
Niektóre pewnie będą do powtórki, bo się zbyt powyciągały, ale radość z siania bezcenna

Znaczniki sprawdzają się super, ja powysiewałam w krążki i tacki obkleiłam opakowaniami z nasion, żeby nie pomieszać ;-)
Niektóre pewnie będą do powtórki, bo się zbyt powyciągały, ale radość z siania bezcenna

Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Widzę że wysiewy idą pełną parą- ja na razie tylko hosty, powojniki, oraz kobeę wysiałam i nic jeszcze nie widać 

Pozdrawiam. Ewa
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Piękny widok
Widać, że gazanie i słoneczniczki najszybciej pchają się na świat 


- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko,ja z innej beczki,bo przy przegorzanie zjadłaś chyba literkę na oznaczniku?
Ja mam od strony lasku ściernisko,zbieraninę wszystkich chwastów,które do mnie przechodzą,ale ja się nie szcypię,kilka razy w roku lece przez siatkę jak ręką siegne randapem,bo bym nie dała sobie rady.Na siatke wchodzi mi jakies dziadostwo czepne szybko rozprzestrzeniające się,ze nawet wyrwac tego nie idzie,bo rękawiczek się czepia.

Ja mam od strony lasku ściernisko,zbieraninę wszystkich chwastów,które do mnie przechodzą,ale ja się nie szcypię,kilka razy w roku lece przez siatkę jak ręką siegne randapem,bo bym nie dała sobie rady.Na siatke wchodzi mi jakies dziadostwo czepne szybko rozprzestrzeniające się,ze nawet wyrwac tego nie idzie,bo rękawiczek się czepia.
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6370
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko przeprowadzka .... marzy mi się sielski ,wiejski spokój zamiast miastowego hałasu
etykietki sprawują się super bo ptaki nie wybierają ,a u Ciebie rozsadnik już zaczyna się zielenić
dziękuję z wizytę i zapraszam

etykietki sprawują się super bo ptaki nie wybierają ,a u Ciebie rozsadnik już zaczyna się zielenić

dziękuję z wizytę i zapraszam

Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- usa1276
- 1000p
- Posty: 2243
- Od: 22 sty 2012, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świetokrzyskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Przydreptałam do ciebie od Agatki i wsiąkłam na dobre masz piękny ogród
i włożyłaś w niego wielki ogrom pracy Gratuluję
będę często zaglądać


- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko podziwiam Cię

[/quote]

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Kasiu, to więcej niż pewne, że będą do powtórki, ale zrobiłam to z pełną premedytacją, chciałam przy okazji sprawdzić, niektóre nasionka, których pewna nie byłam, gdyż zbierałam je po raz pierwszy. Pamiętasz słoneczniczek, który dostałam od Asi jak byłyście u mnie, między innymi z nim eksperymentuję, nasionka ma zupełnie inne niż ten zwykły i myślałam, że nic z niego nie będzie, a tu proszę, ale powtórka na bank, bo już się wyciągnął jak "głupi"
. Dzisiaj ziemię wypychają dwa kasztanowce już widać różowe łodyżki spod ziemi, też trochę szybko, ale zobaczymy. Korcą mnie pomidory i papryczki, które też będę siała po raz pierwszy, ale jeszcze poczekam, poczekam
Ewka, kobea dość długo wschodzi, moją też wysiałam razem z tamtymi i na razie nic, ale spokojnie czekam, pozostałe raczej z sadzonek, więc nie wiem, ale niektóre potrzebują troszkę czasu
, czytałam, ze pomidory nawet 6 tygodni.
Bożenko, gazania i słoneczniczek ozdobny to moje eksperymenty, zresztą jak większość w tym roku
, może z gazanii coś będzie, ale słoneczniczek na pewno do powtórki. Z pewnych na 100% wysieję lewkonię białą, kasztanowca, szałwię czerwoną i kobeę, to znaczy jak już wzejdą to wiem, że z nich coś
będzie, a pozostałe jak wzejdą to będą wielka zagadką, bo nigdy jeszcze ich nie siałam.
Małgosiu, ale masz te patrzałki
, gdybyś mi nie napisała to pewnie w ogóle bym nie zauważyła, ale chyba połknęłam dwie literki, napisałam pegorzan
. Pewnie jak się wkurzę, to też pójdę do Niego z randapem, ale zastanawiam się czy nie zaszkodzi choinkom, które tam posadził, oczywiście centralnie na moim płocie jakby nie mógł z pół metra dalej.
Marysiu, tak ten sielski spokój, to jest to, co najbardziej kocham, mieszkałam w centrum miasta i wcale nie tęsknię
Aniu, to tylko namiastka, dopiero za jakiś czas będzie się działo
Ulka, dziękuję
, zaraz lecę do Ciebie, zobaczyć Twoje królestwo.
Marzenko, dziękuję, ale tu jeszcze nie ma co podziwiać, to kropla w morzu do tego, co dopiero mam zamiar wysiać za jakiś czas
, a jeszcze nie dawno pisałam, że jak najmniej i co roku to samo 


Ewka, kobea dość długo wschodzi, moją też wysiałam razem z tamtymi i na razie nic, ale spokojnie czekam, pozostałe raczej z sadzonek, więc nie wiem, ale niektóre potrzebują troszkę czasu

Bożenko, gazania i słoneczniczek ozdobny to moje eksperymenty, zresztą jak większość w tym roku

będzie, a pozostałe jak wzejdą to będą wielka zagadką, bo nigdy jeszcze ich nie siałam.
Małgosiu, ale masz te patrzałki


Marysiu, tak ten sielski spokój, to jest to, co najbardziej kocham, mieszkałam w centrum miasta i wcale nie tęsknię

Aniu, to tylko namiastka, dopiero za jakiś czas będzie się działo

Ulka, dziękuję

Marzenko, dziękuję, ale tu jeszcze nie ma co podziwiać, to kropla w morzu do tego, co dopiero mam zamiar wysiać za jakiś czas


- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Basiu, dziękuję
, staram się i co roku coś do przodu, fakt, że chciałoby się prędzej, ale nie wszystko można od razu z wiadomych względów, ale i tak się cieszę, chociaż planów jeszcze sporo, może w tym roku uda mi się postawić dwie następne pergole (róże już zamówione) i wreszcie chociaż zacząć moje małe oczko, a może uda się je skończyć, czas pokaże.

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Dzisiaj przeszłam chyba samą siebie
, dało się kopać, więc rabatka pod nowe róże uszykowana, to znaczy darń ściągnięta, ziemia spulchniona, troszkę odkwaszona (bo mnóstwo mchu tam było) i zagrabiona, najgorsze za mną, rany chyba jeszcze nigdy nie kopałam 10 lutego
. Teraz kupię kilka worków dobrej ziemi, w odpowiednim czasie uszykuję dołeczki w które na dno pójdzie, przesiany kompost, zasypię dobrą ziemią, a może dam po bananie co sądzicie? wszystkie rady bardzo cenne. Zdjęcia niestety nie zdążyłam zrobić, bo już zaczęło robić się szaro, śmiałam się, że sezon rozpoczęty, bo M przyciął winogrona i drzewka owocowe, a młodszy syn "odminował" teren
i pobielił te drzewka. Jeśli taka pogoda się utrzyma (pobożne życzenie) to będzie można już pomalutku działać, następny etap to przygotowanie miejsca pod róże pnące i pergole, a potem może pomyślę o moim małym oczku, to znaczy na razie o wytyczeniu kształtu i wykopaniu dołka
.




Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Szalona kobieta!!! Oczywiście w pozytywnym znaczeniu
Ale wyrwałaś z bloków startowych
A sąsiedzi jak zareagowali na lutowe kopanie? Podziwiam Cię wielce, bo jak dla mnie to jeszcze zbyt zimno na takie sporty ekstremalne 


