
Mogę jeszcze dodać, że rosnące obok siebie róże lubię tonować....czyli stopniowo przechodzić w inny kolor....dorosłam też do tego, żeby prawie najwięcej uwagi poświęcać ogólnemu widokowi krzewu...zupełnie odwrotnie niż na początku

Mam to samoEdyta1 pisze:Zaczynam się poważnie obawiać o stan mojego portfela, bo to dopiero początek wiosennych planów.
Ewo, dla mnie to też nie jet proste, ale ja radzę sobie w taki sposób, że kopiuję zdjęcia różanych krzewów do folderu i zestawiam je ze sobą w komputerzegajowa pisze:Piękne róże zamówiłaś! Nie znałam Old Port, a ma taki ciekawy kolor. Ja już dostałam pomieszania zmysłówod planowania, jakie róże kupić. Widzę, że mam jakiś problem z wyobrażeniem sobie, jaki kolor do jakiego będzie pasował...tzn. może nie tyle kolor, co odcień...