
Mogę - a nawet powinnam

To jest to miejsce na zdjęciu mniej więcej pośrodku, ten bardziej zielony kawałek trawnika za drzewkiem i za ścieżką, które są na pierwszym planie (czyli przy tej drugiej ścieżce, prowadzącej w lewo do tarasu). A propos - może ktoś mnie oświeci, jak się rysuje na zdjęciach?...bo w takich momentach by się przydało


Zatem jak już wyszarpię stamtąd kolejny kawałek trawnika, to zmieści się całkiem sporo różyczek

Ewciu - widzisz więc, że różyczka nie będzie podróżowała sama

Jolu, niezły wynik! Ale wygląda, że spróbuję pójść w Twoje ślady...

Justi...no już jestem "namówiona" na tego bodziszka, nie ma wyjścia

Mireczko - moje jukki tak właśnie kwitną, nie ma w tym żadnej mojej zasługi - takie po prostu odziedziczyłam, były już w ogrodzie, wcale ich nie rozpieszczam, po prostu sobie rosną.