
Grażynko, powiem Ci szczerze że na blokowym tarasie się wyżywałam, ale powierzchni było mi mało... dobrze, że miałam sąsiadkę na tym samym piętrze, która także kochała kwiaty, więc rozumiała moje szaleństwo

MaGorzatko, szukałam lobelii różowej i kupiła mi ją Jagódka - czekam na list

Jezu, jak ja już przeokrutnie chcę wiosny!