Jestem cały czas kochane, ale jakoś taka bez mocy.
Dzisiaj pierwszy raz poczułam zapach schabowego (od sąsiadki)
i nawet smakowało mi to co jadłam. M stwierdził, że będę żyła.
Przechodziłam chorobę, bez zwolnienia i urlopu, dlatego tak długo.
Wszystkim dziękuję za odwiedziny i troskę.
Bożenko u nas prawie wiosna, pewnie od jutra zacznie padać. Nasiona traw radzę Ci kupić, jeszcze będą i wsiać w kwietniu.
Przykryć żeby miały wilgotno i słońce, może być folia spożywcza.
Dzidziu nie daje mi spokoju ta myśl, że zbliża się czas siewów, a ja jakaś taka niemrawa.
Ale nie ma co się martwić na zapas, jeszcze nic nie zamówiłam
Zdrówko prawie dobrze.
Gosiu ty wiesz najlepiej, pierwszy raz miałam zatoki chore.
Nie dość, że bolała głowa, nos od kataru to jeszcze ogłuchłam na jedno ucho.
Całe szczęście, że już słyszę i jest lepiej. Niestety urlopu nie mam, dopiero w marcu będę mogła wziąć.
Aniu miło Cię powitać u mnie. Oczywiście byłam u Ciebie, mam dużo do napisania, ale jeszcze jestem trochę niemrawa.
Tosiu zgadzam się na wiosnę po 20 marca.

A dlatego, że jak przyjdzie wcześniej to potem Zośka przymrozi do -7.
Tak było w ubiegłym roku, więcej roślinek ucierpiało przez zimną Zośkę niż zimą.
O bocianach w Zbójnie pamiętam
A żeby nie było bez niczego to pokażę trawkę pampasową z ziarenek.
