Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Re: Metody rozmnażania róż
ja pożyczyłem w bibliotece książkę RÓŻE NA DZIAŁCE Jadwigi Grąbczewskiej i dziale rozmnażanie róż przez sadzonkowanie jest napisane,że ,,po uzyskaniu pędu kwiatowego,najlepiej przekwitniętego na krzewie,odcinamy kwiat wraz z górnym liściem.Z pozostałej łodygi możemy mieć teoretycznie tyle sadzonek ile łodyga ma liści."
Książka nie jest nowością bo 1986r. ale wychodzi z tego,że mirzan robi tak jak już przed laty zostało opisane.
Książka nie jest nowością bo 1986r. ale wychodzi z tego,że mirzan robi tak jak już przed laty zostało opisane.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Bardzo ładnie z Twojej strony - wyrażanie poparcia dla metod rozmnażania róż przez mirzana, to taka mała solidarność regionalna.
Metody rozmnażania krzewów ozdobnych w latach 80 ni jak przekładają się na współczesną metodę rozmnażania nawet amatorsko.
Nie chciałem analizować dokładnie pokazanych na zdjęciach osiągnięć ale zostałem sprowokowany przez Was obydwu.
Pierwsze zdjęcie rozwijających się sadzonek zaatakowane czarną plamistością
Następne zdjęcia pokazują pierwsze wypady a końcowy sukces w postaci takiej różyczki i to pewnie jednej z całej tej "plantacji" - Pogratulować hodowcy i Twojemu poparciu.
Forum jest po to aby pokazywać swoje małe sukcesu w hodowli roślin ale także porażki. By się do tych drugich przyznać trzeba do tego dorosnąć.
Wprowadzanie w błąd innych forumowiczów jest nieetyczne.
Metody rozmnażania krzewów ozdobnych w latach 80 ni jak przekładają się na współczesną metodę rozmnażania nawet amatorsko.
Nie chciałem analizować dokładnie pokazanych na zdjęciach osiągnięć ale zostałem sprowokowany przez Was obydwu.
Pierwsze zdjęcie rozwijających się sadzonek zaatakowane czarną plamistością
Następne zdjęcia pokazują pierwsze wypady a końcowy sukces w postaci takiej różyczki i to pewnie jednej z całej tej "plantacji" - Pogratulować hodowcy i Twojemu poparciu.
Forum jest po to aby pokazywać swoje małe sukcesu w hodowli roślin ale także porażki. By się do tych drugich przyznać trzeba do tego dorosnąć.
Wprowadzanie w błąd innych forumowiczów jest nieetyczne.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Metody rozmnażania róż
na pewno będą będą zainteresowani Twoimi sukcesami. Jeśli próby miałem nieudane,wspomniałem o tym.Po co na zapas kombinować,poczekamy z tydzień i będzie
wiadomo,czy plantacja żyje,czy padła.Była już mowa o tym,że róże z kwiaciarni,często są
napojone utrwalaczem i namnożenie ich sprawia trudności.Poza tym,sadzonek róż stosowanych
do cięcia,nie da się kupić w małych ilościach.
Nie obawiaj się,że będziesz prowokowany,forum nie jest robione specjalnie pod Ciebie.
wiadomo,czy plantacja żyje,czy padła.Była już mowa o tym,że róże z kwiaciarni,często są
napojone utrwalaczem i namnożenie ich sprawia trudności.Poza tym,sadzonek róż stosowanych
do cięcia,nie da się kupić w małych ilościach.
Nie obawiaj się,że będziesz prowokowany,forum nie jest robione specjalnie pod Ciebie.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Metody rozmnażania róż
Nie kłóćcie się - każdy ukorzenia jak umie.
drozd - pokaż zdjęcia ze swojego sposobu ukorzeniania, opisz go i będzie w porządku.
drozd - pokaż zdjęcia ze swojego sposobu ukorzeniania, opisz go i będzie w porządku.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Wymiana poglądów nie uważam za kłótnię. Pokazywanie czegoś na forum co jest skazane od początku na niepowodzenie jest mało stosowne i nie powinno być sugerowane do naśladowania. Przede wszystkim jak już coś postanowiło się zrobić to trzeba to robić porządnie.. Na wcześniejszych stronach pisałem o tym i pokazywałem sadzonki wyhodowane przeze mnie. Sposób rozmnażania róż przez sadzonki wymaga szczególnej troski przez długi okres i nie każdy może sobie na to pozwolić. Z mojego kilkuletniego doświadczenia nadal uważam,że jest to metoda nieekonomiczna a już na pewno nie na taka skalę na jaką porwał się przedmówca.
Mówią,"..że jak za dużo się ugryzie to można się zadławić"
Tę metodę rozmnażania w dobie kultur tkankowych in vitro uważam za ciekawostkę z przeszłości ale nie powiem jeszcze jakaś satysfakcja jest,że z patyka wyhodowało się nową roślinę.
Tyle w tym temacie!!!
Mówią,"..że jak za dużo się ugryzie to można się zadławić"
Tę metodę rozmnażania w dobie kultur tkankowych in vitro uważam za ciekawostkę z przeszłości ale nie powiem jeszcze jakaś satysfakcja jest,że z patyka wyhodowało się nową roślinę.
Tyle w tym temacie!!!
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Metody rozmnażania róż
drozd twoje uwagi i opinie też są ciekawe i pomocne a mirzana popieram nie dlatego że jest z mojego regionu(lubuskie) mirzann natomiast lubin ale z tego względu, że pokazuje najbardzej uproszczony sposób rozmnażania dla nas amatorów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1310
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Metody rozmnażania róż
Zgadzam się z Szefową że to jednak przerodziło się w kłótnię przez te kąśliwe uwagi. A po co? Lubię część różaną forum między innymi za fajną atmosferę i kulturalną, rzeczową dyskusję (w innych działach nie zawsze tak jest). Miłość do "królowej kwiatów" do czegoś zobowiązuje
.
Mam pytanie do drozda. Napisz proszę kiedy sztobry listopadowe wypuściły liście i kiedy zwiędły. W jakich warunkach je trzymałeś. W tym roku po raz pierwszy próbuję takiego rozmnażania i czekam z niepokojem co będzie. Moje patyki są w ciemnej piwnicy w temp 4-6 C i mają na razie nabrzmiałe pąki.
W lipcu próbowałam sadzonek niezdrweniałych które wypuściły ładne listki po czym zwiędły. w ogóle nie miały korzeni.
Sławka

Mam pytanie do drozda. Napisz proszę kiedy sztobry listopadowe wypuściły liście i kiedy zwiędły. W jakich warunkach je trzymałeś. W tym roku po raz pierwszy próbuję takiego rozmnażania i czekam z niepokojem co będzie. Moje patyki są w ciemnej piwnicy w temp 4-6 C i mają na razie nabrzmiałe pąki.
W lipcu próbowałam sadzonek niezdrweniałych które wypuściły ładne listki po czym zwiędły. w ogóle nie miały korzeni.
Sławka
Pozdrawiam. Sławka
Re: Metody rozmnażania róż
Nie uważam tej wymiany zdań za kłótnię, dla mnie b. cenne inormacje i spostrzeżania.
Ja mam pytanie do Ciebie Mirzan - nie selekcjonujesz sadzonek? zauważyłam trochę chorych i słabych
Ja mam pytanie do Ciebie Mirzan - nie selekcjonujesz sadzonek? zauważyłam trochę chorych i słabych
Re: Metody rozmnażania róż
Dla kilku plam jesienią,nie opłaca się aparatu do oprysku wyciągać,i tak liście zimą opadną.
Słaba sadzonka w tym roku,będzie mocniejsza w przyszłym.Albo padnie w trakcie,jak zaniedbam podlewanie.Sadzonki rosną w małych doniczkach,trzeba bardzo pilnować
wilgotności.
O to właśnie chodzi,każdy rozmnaża jak umie,bo nie tylko gapienie się na kwiatek daje radość.
Majstrowanie przy roślinach też jest ciekawe. na razie moje sadzonki z kupionych ciętych róż,
żyją.
Słaba sadzonka w tym roku,będzie mocniejsza w przyszłym.Albo padnie w trakcie,jak zaniedbam podlewanie.Sadzonki rosną w małych doniczkach,trzeba bardzo pilnować
wilgotności.
O to właśnie chodzi,każdy rozmnaża jak umie,bo nie tylko gapienie się na kwiatek daje radość.
Majstrowanie przy roślinach też jest ciekawe. na razie moje sadzonki z kupionych ciętych róż,
żyją.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Metody rozmnażania róż
Jest tylko problem bo róże nie rozmnaża się przez kultury tkankowe czyli in vitro - na pewno niektóre firmy uzyskują tak te małe doniczkowane różyczki które sprzedaje się w kwiaciarniach. Zresztą ten typ produkcji to produkcja na skalę przemysłową - w tysiącach sztuk - można powiedzieć, że otrzymane w ten sposób sadzonki są identyczne. Inne róże nadal się szczepi, a łatwiej na własny użytek spróbować ukorzenić kilka sadzonek.
Jest kilka firm w naszym kraju które zajmują się produkcją in vitro ale robią tak z goździkami, gerberami, chryzantemami i roślinami dwuletnimi.
Jest kilka firm w naszym kraju które zajmują się produkcją in vitro ale robią tak z goździkami, gerberami, chryzantemami i roślinami dwuletnimi.
Re: Metody rozmnażania róż
mirzan mi raczej chodziło o eliminację. Jeśli masz z różnych łodyg nawet jeśli to jedna odmiana, to wiesz sam, że niektóre są bardziej odporne, niektóre mniej.
Zapytałam oczywiście z czystej ciekawości, bo co prawda nie róże i nie ten sposób rozmnażania, ale wywalałam najsłabsze
Zapytałam oczywiście z czystej ciekawości, bo co prawda nie róże i nie ten sposób rozmnażania, ale wywalałam najsłabsze
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Metody rozmnażania róż
Zgadzam się z Deidre
Poza tym, nie trafia do mnie argument, że jak coś jest nowoczesne, to jest lepsze. Czasami może być tylko szybsze, tańsze dla producenta a droższe dla klienta i, oczywiście, wymagać umiejętności lub nakładów, przez co staje się sztuką elitarną.
My sami też mamy już możliwość rozmnażania się techniką in vitro, a jakoś wolimy tradycyjne sposoby
Bo poza wszystkim, w życiu tak jak w ogrodzie, chodzi też o fun
Wiele osób jest zainteresowanych rozmnażaniem róż we własnym, na wskroś amatorskim, zakresie i każda dokumentacja prób może nas czegoś nauczyć. Te nieudane także są cenne... Ostatecznie, zawsze lepiej uczyć się na błędach cudzych niż swoich

My sami też mamy już możliwość rozmnażania się techniką in vitro, a jakoś wolimy tradycyjne sposoby


Wiele osób jest zainteresowanych rozmnażaniem róż we własnym, na wskroś amatorskim, zakresie i każda dokumentacja prób może nas czegoś nauczyć. Te nieudane także są cenne... Ostatecznie, zawsze lepiej uczyć się na błędach cudzych niż swoich

Re: Metody rozmnażania róż
sorki, ale dajcie spokój z tym in vitro. Drozd powiedział to przy okazji, przynajmniej ja tak zrozumiałam. Natomiast kilka cennych informacji przy okazji wymiany zdań podał, prawda Mirzan? mnie to przekonuje i będę pamiętać, bo z patyka będę rozmnażać, może nawet te z kwiaciarni, bo bywają takie piękne że 

Re: Metody rozmnażania róż
Trudno znaleźć cenne informacje. Mam swoje sposoby,wypraktykowane,na ogół sprawdzają się.
Że pora nieodpowiednia,to żadna informacja. Że się nie rozkrzewi? Uszczknąć i poczekać.
Jedni skracają liście,inni zostawiają. Ja obcinam. Po co ma liść parować, skoro brak korzeni,
do pobierania wody. Ten zostawiony liść i tak odpada.
Sprawa in vitro została skomentowana,bez sensu kupować laboratorium dla kilkudziesięciu
sadzonek. Zamówić w firmie in vitro setkę roślin,nie,nie będę się wydurniał. Tam się robi tysiące
i dziesiątki tysięcy.
Miniaturki produkuje się przy pomocy kombajnu. Jedzie taka maszyna przez szklarnię,kosi
sadzonki,wkłada je po cztery do doniczki,ustawia na stołach,nie pamiętam co jeszcze robi.
Jako ciekawostka - kiedy nie były jeszcze znane ukorzeniacze, należało gałązkę róży rozciąć,
w szparę włożyć ziarenko jęczmienia, dwa oczka do ziemi,dwa oczka z liśćmi na wierzchu,
przykryć słoikiem i czekać. Jęczmień wytwarzał słód,który podobno pomagał w ukorzenianiu,
tak mnie nauczyła jedna starsza pani.
Że pora nieodpowiednia,to żadna informacja. Że się nie rozkrzewi? Uszczknąć i poczekać.
Jedni skracają liście,inni zostawiają. Ja obcinam. Po co ma liść parować, skoro brak korzeni,
do pobierania wody. Ten zostawiony liść i tak odpada.
Sprawa in vitro została skomentowana,bez sensu kupować laboratorium dla kilkudziesięciu
sadzonek. Zamówić w firmie in vitro setkę roślin,nie,nie będę się wydurniał. Tam się robi tysiące
i dziesiątki tysięcy.
Miniaturki produkuje się przy pomocy kombajnu. Jedzie taka maszyna przez szklarnię,kosi
sadzonki,wkłada je po cztery do doniczki,ustawia na stołach,nie pamiętam co jeszcze robi.
Jako ciekawostka - kiedy nie były jeszcze znane ukorzeniacze, należało gałązkę róży rozciąć,
w szparę włożyć ziarenko jęczmienia, dwa oczka do ziemi,dwa oczka z liśćmi na wierzchu,
przykryć słoikiem i czekać. Jęczmień wytwarzał słód,który podobno pomagał w ukorzenianiu,
tak mnie nauczyła jedna starsza pani.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Metody rozmnażania róż
mirzan,bardzo podoba mi sie Twoj eksperyment z cietymi rozami
,jak Ci sie uda pewnie bedziesz musial skonczyc kurs ukladania bukietow
i obdarowywac nimi kobiety
.Bukiety roz ,ktore kupujemy sa najczesciej z Afryki,z "produkcji tasmowej",pewnie napompowane chemia.
Ja tne galazki na 4 oczka,2 pod ziemie,2 nad.Moje sadzonki (lato)czuja sie dobrze,musialam walczyc z ziemiorkami.
Moze moj sposob na oprysk tych malenstw:Robie roztwor (100 ml.),wlewam do "psikacza" po plynie do mycia okolarow i to wystarcza dla kilkunastu malenstw.Moje przedszkole pokaze na wiosne,nie chce teraz zapeszac.Wszystkim "rozmnazajacym" powodzenia i dobrej zabawy.



Ja tne galazki na 4 oczka,2 pod ziemie,2 nad.Moje sadzonki (lato)czuja sie dobrze,musialam walczyc z ziemiorkami.
Moze moj sposob na oprysk tych malenstw:Robie roztwor (100 ml.),wlewam do "psikacza" po plynie do mycia okolarow i to wystarcza dla kilkunastu malenstw.Moje przedszkole pokaze na wiosne,nie chce teraz zapeszac.Wszystkim "rozmnazajacym" powodzenia i dobrej zabawy.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;