u Lesi cz. 2
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Mój był strasznie zazdrosny, ale całe szczęście (albo nieszczęście) ze stażem małżeńskim mu przechodzi...
Pogadam z Wojtkiem, przebąkuje o wyjeździe do Płocka w ten weekend do serwisu i po meble, nie wiem tylko czy będzie miała wystarczająco miejsca w samochodzie na mnie i na Zuzię, no i nie wiem czy masz czas w sobotę. Zgadamy się najwyżej na telefon.
Pogadam z Wojtkiem, przebąkuje o wyjeździe do Płocka w ten weekend do serwisu i po meble, nie wiem tylko czy będzie miała wystarczająco miejsca w samochodzie na mnie i na Zuzię, no i nie wiem czy masz czas w sobotę. Zgadamy się najwyżej na telefon.
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu piękne zdjęcia i podsumowanie z poprzedniego roku, dobre i stare odmiany zawsze były w ogrodniczym przy Al.Krakowskiej, chcesz kupić Pigwę czy dużego Pigwowca okazałego? możesz mi doradzić jaka odmianę białego winogrona kupić do jedzenia dla dzieci,
czytam, że zamówienie do R. już złożone to super choć powiem szczerze myślałam, że będziesz nieugięta i twardsza niż ja
na patyczek Pilgrimka jestem nadal chętna jeśli będzie na zbyciu, choć jak wiesz już złożyłam zamówienie w 2 różnych miejscach i będzie też nowy Pilgrimek w donicy, ale chciałabym wyhodować na własnym korzonku jak się uda aby był mocniejszy mam słabość do tej różyczki, choć do wielu innych też
piękne plany warzywne masz ja też chyba trochę zieleniny posadzę w skrzynkach na studni, a jak teraz wyglądają Twoje różyczki,
dla Zuzi
czytam, że zamówienie do R. już złożone to super choć powiem szczerze myślałam, że będziesz nieugięta i twardsza niż ja

piękne plany warzywne masz ja też chyba trochę zieleniny posadzę w skrzynkach na studni, a jak teraz wyglądają Twoje różyczki,

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16306
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: u Lesi cz. 2
Asiu, jak tam po roztopach? Oglądałaś stan róż? Moje w porządku, zieloniutkie. Troszkę się niektóre połamały po tcyh wczorajszych wichurach, ale i tak by trzeba było obciąć pędy na wiosnę, więc strata żadna. Chodzę po ogrodzę i zaczynam jużplanować nowe miejsca do nasadzeń 

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Asiu - dziękuję, przydałoby się jeszcze zrobić podsumowanie powojnikowe, ale ostatni sezon jakiś był mało rewelacyjny i przyznaję się szczerze, że jestem mniej skrupulatna w obserwacjach tych roślin.
Stare odmiany wypatrzyłam już w szkółce Józefina, oni zresztą notabene zaopatrują sklep Bródnowski, ale oczywiście nie mają wszystkich odmian jakie chciałam np. jabłoni Topaz (ta akurat jest współczesna). Myślałam o drzewie pigwy, krzew pigwowca mam i jestem średnio zadowolona, jakieś owoce mam nie wydarzone, nie bardzo nadające się do przeróbki (może nie utrafiłam z odmianą).
Patyczek Pilgrima masz jak w banku - póki co róże są w dobrej kondycji. Co do różanego zamówienia, mam świadomość, że to chyba ostatnie takie zamówienie, bo miejsca braknie...
Z białych deserówek miałam Izę Zaliwską - strasznie wolno rosła (choć nie wiem czy nie sugerowałam się zbytnio żywotnością Marszałka), miała raptem jedno grono po 3 latach, smak bez jakiś rewelacji, miałam też ukorzenionego sztobra Aloszkiena(?) od Dominiki, ładnie rósł, ale po zimie mi padł. Obawiam się, że nie jestem ekspertem od winorośli, popytaj Aguskac albo Dominikams.
Zuzia przesyła całusy
Wando - u mnie róże zielone, niektóre jeszcze w pełni uliścione z poprzedniego sezonu - tylko na razie dla mnie to nic nie znaczy, odetchnę z ulgą po 15 maja... przepraszam, za moją zachowawczość, ale w zeszłym roku w marcu też się cieszyłam, że mam zielone róże po zimie, a potem w kwietniu/ maju chciało mi się ryczeć jak musiałam ciąć przy kopcach.
Generalnie mam już rozplanowy układ nowych nasadzeń, ale jak znam życie to pewnie po przy sadzeniu trochę się to pozmienia...
Stare odmiany wypatrzyłam już w szkółce Józefina, oni zresztą notabene zaopatrują sklep Bródnowski, ale oczywiście nie mają wszystkich odmian jakie chciałam np. jabłoni Topaz (ta akurat jest współczesna). Myślałam o drzewie pigwy, krzew pigwowca mam i jestem średnio zadowolona, jakieś owoce mam nie wydarzone, nie bardzo nadające się do przeróbki (może nie utrafiłam z odmianą).
Patyczek Pilgrima masz jak w banku - póki co róże są w dobrej kondycji. Co do różanego zamówienia, mam świadomość, że to chyba ostatnie takie zamówienie, bo miejsca braknie...
Z białych deserówek miałam Izę Zaliwską - strasznie wolno rosła (choć nie wiem czy nie sugerowałam się zbytnio żywotnością Marszałka), miała raptem jedno grono po 3 latach, smak bez jakiś rewelacji, miałam też ukorzenionego sztobra Aloszkiena(?) od Dominiki, ładnie rósł, ale po zimie mi padł. Obawiam się, że nie jestem ekspertem od winorośli, popytaj Aguskac albo Dominikams.
Zuzia przesyła całusy

Wando - u mnie róże zielone, niektóre jeszcze w pełni uliścione z poprzedniego sezonu - tylko na razie dla mnie to nic nie znaczy, odetchnę z ulgą po 15 maja... przepraszam, za moją zachowawczość, ale w zeszłym roku w marcu też się cieszyłam, że mam zielone róże po zimie, a potem w kwietniu/ maju chciało mi się ryczeć jak musiałam ciąć przy kopcach.
Generalnie mam już rozplanowy układ nowych nasadzeń, ale jak znam życie to pewnie po przy sadzeniu trochę się to pozmienia...
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu bo pigwowców jest też kilka odmian, pytam bo miałam drzewko pigwowe na działce ROD i powiem szczerze, że owoce były wielkie ale cierpkie i mdłe i nalewka i sok również, natomiast po tych doświadczeniach zdecydowanie lepsze w smaku na przetwory są co prawda dużo mniejsze, ale owoce pigwowca (kupiłam pigwowca okazałego w Bródnowskim) i wsadziłam z boku przy ogrodzeniu przy bocznej furtce i jeszcze chyba dokupię jednego i posadzę za ogrodzeniem, jeśli masz miejsce u teściowej to zdecydowanie polecam ten duży ma ok 2m wysokości i szerokości i większe owoce w pełnym słońcu po kilku latach będziesz miała z teściową dużo owoców na Wasze potrzeby, a sok z miodem to pychota dla maluszka,
ja do powojników po tej ostatniej zimie straciłam serce i o te co zostały wcale nie zamierzam dbać albo będą rosły albo wyginą jak poprzednie choć zostały mi już tylko bylinowe, a one akurat dość dobrze się miewają
ja do powojników po tej ostatniej zimie straciłam serce i o te co zostały wcale nie zamierzam dbać albo będą rosły albo wyginą jak poprzednie choć zostały mi już tylko bylinowe, a one akurat dość dobrze się miewają
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Asiu - Pamiętam Twojego pigwowca i pamiętam jego "jabłuszka". Odmian pigwy tez jest kilka, może krakowskim targiem kupię to i to
w końcu i tak pójdzie to do teściowej
serio najpierw musze sprawdzić odmiany i czy pigwa wymaga zapylacza, a ja na razie mam jeszcze dylemat z jabłoniami, bo jest tyle odmian
mój pigwowiec w każdym razie najprawdopodobniej wyleci na wiosnę, bo poza krótkim kwitnieniem nie mam z niego pożytku, zresztą zakupiłam zbyt dużo roślin i coś muszę wywalić, albo chociaż przesadzić
Muszę ze spokojem rozejrzeć się po ogrodzie, ale nie mam kiedy. Wczoraj wyciągnęłam Zuzię do ogrodu na szukanie pierwszych oznak wiosny, zajęłam się oglądaniem roślinek, a Zuzka w między czasie prawie mi wywędrowała na ulicę
Trzeba będzie pomyśleć o jakimś lepszym ogrodzeniu
Róże zielone na całej długości (wszystkie!), pąki w boksach startowych, ale nie było widać ani jednego noska cebulowych
jakoś u mnie w ogrodzie wiosna się nie spieszy, choć zważywszy na porę roku to i chyba lepiej.








Róże zielone na całej długości (wszystkie!), pąki w boksach startowych, ale nie było widać ani jednego noska cebulowych

Re: u Lesi cz. 2
Lesiu, poniedziałkowe dzień dobry!
Tu ładnie przyświeca słońce i zanosi się na całkiem przyjemny dzień
Czytałam o spotkaniu z Gosią - zazdroszczę jak zawsze!
pozdrawiam ciepło,
A
Tu ładnie przyświeca słońce i zanosi się na całkiem przyjemny dzień

Czytałam o spotkaniu z Gosią - zazdroszczę jak zawsze!
pozdrawiam ciepło,
A
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: u Lesi cz. 2
Hejka, przegapiłam wspólne zamówienie, ale to nic. Chyba na razie muszę zbastować bo na chleb nie wystarczy
W każdym razie dzięki
Miłego dnia, u mnie niemal wiosennie


Miłego dnia, u mnie niemal wiosennie

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
No tak, mama zapatrzona w zielsko, to córcia poczuła wolność
Faktycznie, znając już Twoją Zuzię , musisz wprowadzić wszelkie zabezpieczenia
Masz ciekawą życia dziewczynkę

Faktycznie, znając już Twoją Zuzię , musisz wprowadzić wszelkie zabezpieczenia

Masz ciekawą życia dziewczynkę
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Aguniu - środowe dzień dobry
w powietrzu czuć już wiosnę, to i samopoczucie od razu lepsze.
Z Gosia na spotkanie umawiam już się od 1-2 lat, mam rodzinę w Płocku, a mimo to udało się nam dopiero teraz.
Sezon się zacznie to i spotkania będą ciekawsze...
Jolu - mnie jeszcze czekają wydatki i dla zdrowia psychicznego przestaję podliczać, ile już w tym roku poszło na ogród...
Myślę, że w sezonie będzie spokojniej, bo już limity na nowe rosliny wyczerpałam. (no prawie
). Niedługo będę się wybierała do szkółki Józefina - przejrzyj mają przebogatą ofertę i daj znać jakbyś coś chciała.
Gosiu - w sezonie zawsze mogę ją zatrudnić do podlewania i mieć 20-30 min spokoju, tylko potem mam dziecko w całości do przebrania (bo mokre), poza tym latem na podwórku kręcą się inne mamy/inne starsze dzieci, więc zawsze ktoś spojrzy.
A o tej porze nikt normalny nie wychodzi na podwórko, a tym bardziej do ogródków.

Z Gosia na spotkanie umawiam już się od 1-2 lat, mam rodzinę w Płocku, a mimo to udało się nam dopiero teraz.
Sezon się zacznie to i spotkania będą ciekawsze...
Jolu - mnie jeszcze czekają wydatki i dla zdrowia psychicznego przestaję podliczać, ile już w tym roku poszło na ogród...
Myślę, że w sezonie będzie spokojniej, bo już limity na nowe rosliny wyczerpałam. (no prawie

Gosiu - w sezonie zawsze mogę ją zatrudnić do podlewania i mieć 20-30 min spokoju, tylko potem mam dziecko w całości do przebrania (bo mokre), poza tym latem na podwórku kręcą się inne mamy/inne starsze dzieci, więc zawsze ktoś spojrzy.
A o tej porze nikt normalny nie wychodzi na podwórko, a tym bardziej do ogródków.

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
No, ja wiosnę też czuję. Posiałam sałatę kilka dni temu, wczoraj podkiełkowane nasiona wrzuciłam do multipalety i przenoszę do chłodnego pokoju, niech sobie powoli rośnie.
Jeszcze ze 2 tygodnie i już powinny się zacząć zdarzać naprawdę cieplejsze dni, może nawet coś w ogrodzie udałoby się zrobić
Asiu, kiedy wybierasz się do Józefiny?
Chcialam jeszcze zapytać o Marszałka - przypomnij mi, jak masz go posadzonego i jak go prowadzisz?
Jeszcze ze 2 tygodnie i już powinny się zacząć zdarzać naprawdę cieplejsze dni, może nawet coś w ogrodzie udałoby się zrobić

Asiu, kiedy wybierasz się do Józefiny?
Chcialam jeszcze zapytać o Marszałka - przypomnij mi, jak masz go posadzonego i jak go prowadzisz?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: u Lesi cz. 2
Joasiu, ja na razie się wstrzymuję z zakupami bo straciłam orientację co już zakupiłam. Pewnie cały sezon będę sadzić, tyle tego będzie.
A co to za szkółka Józefina bo jakoś się zgubiłam, gdzie ona? Może znam ale nie pod tą nazwą albo mam sklerozę to najbardziej prawdopodobne
A co to za szkółka Józefina bo jakoś się zgubiłam, gdzie ona? Może znam ale nie pod tą nazwą albo mam sklerozę to najbardziej prawdopodobne
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: u Lesi cz. 2
Asiu, ja jednak podliczam. Muszę przez te 2 miesiące zacisnąc pasa. Może potem nadgonię. Ale najpierw samochód.
Widziałam ofertę szkólki. Mają kousa. Nie wiem tylko w jakiej cenie. A może mają poza ofertą variegatę. Zastanawiam się nad nim, żeby po zrzuceniu przpłatków też był atrakcyjny. Jakbyś mogła zobaczyć i podac mi cenę byłabym wdzięczna
Widziałam ofertę szkólki. Mają kousa. Nie wiem tylko w jakiej cenie. A może mają poza ofertą variegatę. Zastanawiam się nad nim, żeby po zrzuceniu przpłatków też był atrakcyjny. Jakbyś mogła zobaczyć i podac mi cenę byłabym wdzięczna
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: u Lesi cz. 2
Dominiko - ja jeszcze się wstrzymuje z siewami, myślałam, żeby ruszyć pod koniec lutego/przełom marca z lobelią, papryką. Mówisz, że już teraz można już siać? wczesna sałata jest do gruntu czy pod inspekt?
Do Józefiny planuję się wybrać w okolicach 15-30 marca, bo ponoć wtedy jest optymalny termin sadzenia drzewek owocowych, póki co teściowa myśli co jeszcze by chciała, bo udało mi się ją zapalić do pomysłu reaktywacji sadu (ma 1 jabłoń papierówkę, 2 grusze - chyba klapsy, śliwę wegierkę i żółtą - wszystko juz raczej wiekowe).
Marszałka prowadzę wysoko przy tarasie - coś na kształt litery T, przy czym z ziemi wychodzą mi 2 pnie, które na wysokości daszku tarasu dają ramiona z owocującymi latoroślami. Nie wiem czy jest to zgodne ze sztuką, u mnie się sprawdza.
Z tego co pamietam z książki Romana Myśliwca - Marszałek powinien być prowadzony wysoko, właśnie najlepiej w kształcie litery T lub Y. Ważne - zimuje w takiej postaci, bez okrywania, nie mówiąc o jakim kolwiek odginani pędów, żeby przysypać ziemią.
Jolu - szkółka Józefina jest w Żabiej Woli, więc nie aż tak daleko
ja w weekend planuję najechać ogrodniczy, obawiam się, że portfel schudnie znacząco....
Gosiu - wydaje mi się, że ostatnia kolumna w tabeli to cena detaliczna, myślę, żeby do nich napisać maila i zrobić wstępna rezerwację, żeby nie jechać na daremno. Z dereniem jest problem, bo on mi się bardzo podoba i jak znajdzie się w moich rękach, to nie wiem czy wypuszcze
a tak serio to nie wiem czy są w ogóle derenie cousa w formie variegaty...
Do Józefiny planuję się wybrać w okolicach 15-30 marca, bo ponoć wtedy jest optymalny termin sadzenia drzewek owocowych, póki co teściowa myśli co jeszcze by chciała, bo udało mi się ją zapalić do pomysłu reaktywacji sadu (ma 1 jabłoń papierówkę, 2 grusze - chyba klapsy, śliwę wegierkę i żółtą - wszystko juz raczej wiekowe).
Marszałka prowadzę wysoko przy tarasie - coś na kształt litery T, przy czym z ziemi wychodzą mi 2 pnie, które na wysokości daszku tarasu dają ramiona z owocującymi latoroślami. Nie wiem czy jest to zgodne ze sztuką, u mnie się sprawdza.
Z tego co pamietam z książki Romana Myśliwca - Marszałek powinien być prowadzony wysoko, właśnie najlepiej w kształcie litery T lub Y. Ważne - zimuje w takiej postaci, bez okrywania, nie mówiąc o jakim kolwiek odginani pędów, żeby przysypać ziemią.
Jolu - szkółka Józefina jest w Żabiej Woli, więc nie aż tak daleko


Gosiu - wydaje mi się, że ostatnia kolumna w tabeli to cena detaliczna, myślę, żeby do nich napisać maila i zrobić wstępna rezerwację, żeby nie jechać na daremno. Z dereniem jest problem, bo on mi się bardzo podoba i jak znajdzie się w moich rękach, to nie wiem czy wypuszcze
