Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
babojola
200p
200p
Posty: 269
Od: 25 maja 2009, o 16:42
Lokalizacja: Słubice

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ja dzięki temu wątkowi, postanowiłam przechować moje pelargonie rabatowe, teraz żałuję, że tylko dwie donice, bo są napradę bardzo ładne, gęste i pięknie kwitną. Dzięki obcięciu ich na wiosnę pięknie się zagęściły. Pobrane z nich sadzonki w zeszłym roku też ładnie kwitną, posiane zimą też mnie zadowalają. W tym roku coś czuję, że będę miała ogromny broblem żeby je przechować, juz kombinuję gdzie je poustawiać.
W każdym razie jestem ogromnie szczęśliwa, że trafiłam na ten wątek i udał mi się ten eksperyment.
;:138
rapunzel ;:333 jesteś wielka
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Czytając ten temat, przypomniałam sobie o sadzonkach pelargonii bluszczolistnej. Sprawdziłam, przyjęły się wszystkie. Więc za miesiąc też zrobię z nich sadzonki na następny rok.
Awatar użytkownika
synek_1984
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 23 wrz 2012, o 00:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Aniu dziękujemy za tak piękny opisany wątek na temat pelargonii. Ja dzisiaj postąpiłem wedle Twoich porad, mam nadzieję, że na wiosnę doczekam się pięknych pelargonii z mojej własnej hodowli :heja
Pozdrawiam
Marcin ;-)
Awatar użytkownika
synek_1984
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 23 wrz 2012, o 00:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witam serdecznie chciałem pokazać państwu, jak idą moje postępy w sadzonkowaniu pelargonii :D
20 listopada zrobiłem sadzonki z " przekwitłej pelargonii ", które następnie wsadziłem do plastykowych kubeczków po jogurcie.
Sadzonki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Sadzonki już posadzone:
Obrazek
Obrazek
A tak prezentują się 9 grudnia
Obrazek
Myślę, że jakoś dają radę, zwłaszcza, że pierwszy raz sadzonkuje jakąkolwiek roślinke ;:138 ;:138
Jak coś podrośnie, to wrzucę fotki :tan :tan
Pozdrawiam
Marcin ;-)
Awatar użytkownika
nikka55
100p
100p
Posty: 177
Od: 21 sie 2007, o 13:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Polska centralna

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Super ;:215 Przypuszczam, że do wiosny podrosną na tyle, że będzie można z nich zrobić kolejne sadzonki ;:215

A moje pelargonie zimują na parapecie w bardzo chłodnym pokoju (ok. 12-15 stopni). Tylko je przycięłam zanim wniosłam do domu przed zimą. Teraz kwitną i ładnie zdobią okna. W pierwszy ciepły marcowy dzień wyniosę je do ogrodu, wyrzucę starą ziemie, a ze starych pelargonii zrobię sadzonki, które zakwitną w czerwcu.
Ale, tak jak napisano wcześniej, każdy ma swój sprawdzony sposób, bo i warunki domowe każdy ma inne.
Pozdrawiam - nikka
Awatar użytkownika
synek_1984
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 23 wrz 2012, o 00:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witaj Nikka ;:138
Moje pelargonie wystawiłem tak samo, na parapet w pokoju gdzie kaloryfery mam wyłączone, co znaczy, że temperatura waha się w granicach 16 °C. Mam pytanko :czy muszę teraz uszczykiwać im te listki, które zakwitają, czy mają normalnie tak się rozwijać do wiosny - abym mógł je śmiało wysadzić do ogrodu. Pytam, bo nie mam żadnego doświadczenia, dopiero rozpoczynam swoją misję z kwiatami i ogrodem. Jedyna moja wiedza na temat kwiatów, krzewów itp.pochodzi z forum i troszkę z internetu :roll:
Pozdrawiam
Marcin ;-)
Zenon
200p
200p
Posty: 355
Od: 24 maja 2009, o 23:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Światła im brakuje!!!
Pamiętajcie o ogrodach...
reniuszek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 31 sty 2013, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

:D Witam, dzięki tak poglądowym materiałom ;:215 wreszcie i ja znalazłam sposób na uratowanie przechowywanej pelargonii. Właśnie chciałam ją, po wstępnym przeglądzie, wyrzucić bo była wciśnięta w kąt i zapomniana, ale teraz widzę że zaczyna powolutku wracać do życia. Super wątek. Dziękuję
Awatar użytkownika
mamafrania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3864
Od: 13 paź 2011, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Jesienia zrrobiłam sadzonki z moich pelargonii.ponieważ miałam ich sporo ,miałam wyrzucić zdrewniałe łodygi.Ale trochę szkoda mi ich było.Wyniosłam te badylki do kotłowni,wsadziłam w pudełeczko od lodów,wlałam troszkę wody i właściwie przez całą zimę nie podlewałam.Częśc sadzonek jesiennych mi się zmarnowało,ale badylki pięknie puściły młode sadzoneczki,więc zamierzam pobrać z nich nowe szczepki :tan .
Bardzo przydatne sposoby Aniu pokazałaś.na pewno je przetestuję,bo kocham pelargonie,a jednocześnie nie lubię marnować tego co da się uratować :D .
SLODKIE

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witam serdecznie forumowiczów. To mój pierwszy wpis, jeśli się powiedzie. Od jakiegoś czasu szukam w necie informacji na temat pelargonii, przez przypadek trafiłam na forum i ten temat. Ciekawe i co najważniejsze wypróbowane sposoby Aniu. Zamierzam wykorzystać w praktyce. W tym roku mam kilaka pelargonii tulipanowych i kaktusową. Jeszcze nie wiem, czy będą warte aby pokusić się o ich przechowanie do następnego sezonu. Czy ktoś ma jakieś doświadczenie z takimi pelargoniami?
x-N-a
---
Posty: 327
Od: 26 lut 2012, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Jak wytrzymała na mróz jest pelargonia? Nie miałam czasu ich zabrać z balkonu i ciut mi je zeszkliło... myślicie, że przeżyją gdy poraniło trochę liście a gałązki są zdrowe?
Awatar użytkownika
zjawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1029
Od: 28 paź 2010, o 20:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

W zeszłym roku Appleblossom wytrzymała -5 trochę odchorowała ale dała radę.
W tym roku -3,6 bez żadnego uszczerbku a inne już ciut zważyło .
Awatar użytkownika
ipako
200p
200p
Posty: 331
Od: 11 wrz 2013, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

super temat! bardzo pomocny :) właśnie szukałam informacji o przezimowaniu pelargonii.
W tym roku (wiosna-lato) zakupiłam jedną sztukę pelargonii (i to moją pierwszą :D w ogóle to ja poczatkująca jestem i mało się jeszcze znam na uprawie roślin), która do teraz była na dworze i nadal pięknie zielona i kwitnąca na czerwono, ale przestraszyłam się że przyjdzie mróz i mi ona zmarnieje. Pomyślałam, że może istnieje jakiś sposób aby roślinka przetrwała zimę i w przyszłym roku również cieszyła moje oczy na tarasie (ktos tam mi kiedyś powiedział, ze peralgonia jest jednoroczna). Wpadło mi do głowy, aby może uciąć gałązki i je ukorzenić, czyli zrobić z nich sadzonki :) ale ponieważ mało jeszcze wiem, to nie wiedziałam jak się za to zabrać i jak to ma w ogóle wyglądać.

Teraz już wiem! tzn wiem jak to powinno być (dzięki Aniu :*), nie wiem czy mi się uda no i postanowiłam w dniu dzisiejszym pobrać sadzonki, chociaż już na to za późno wiem, ale trudno - już ciachnięte, nie przykleję.

Matkę pelargonię postawię na poddaszu (użytkowym, ale chwilowo niewykończonym - nie mamy ocieplonego jeszcze dachu i grzejniki sa przykręcone). Temperatura nie jest i nie bedzie przez zime wysoka ale poniżej zera na pewno nie zejdzie - myślę że ok 10 będzie na pewno. Jeden z pokoi jest od strony południowej więc postaram się skrzynkę postawić tak, aby miała jasno. Powinnam uciąć te liscie co zostały w matce? czy nie ma potrzeby?

Z pelargoni mam 6 sadzonek (w tym dwie małe), planuje je wsadzić na początek do wody, po tygodniu pewnie do ziemi i jak radzicie - zrobię z butelki czy innego plastikowego pojemnika mini szklarnię do momentu pojawienia się nowych listków. Oby się udało. Młode sadzonki w doniczkach planuje trzymać na prapecie w domu, ale mam możliwość postawić je pod lampe HPS 250W - to chyba powinno pomóc się ukorzenić?

Trzecie pytanie. :) Czy długo się czeka aż uschnie miejsce cięcia (przed włożeniem do wody/lub ziemi/)?
już delikatnie robi się białe to miejsce (minęło ok 2godziny) i nie wiem czy teraz wsadzać do wody czy np za kilka godzin (rano), ale z kolei aby nie było za późno.

i na koniec dwa zdjęcia, matki i sadzonek (z obciętymi kwiatami aby było wiadomo jak kwitnie) - skrzynka jeszcze przed podlaniem, wiem że sucho :P
Obrazek Obrazek
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1132
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Zrozumiałam jak bardzo marnowałam mateczniki! :oops:
Marta
Awatar użytkownika
ipako
200p
200p
Posty: 331
Od: 11 wrz 2013, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

3 KOTY, czyli wyrzucałaś pelargonie co roku? Moja na razie ma się dobrze na poddaszu chociaż tam temperatura waha się w granicach 0-10 stopni (zależy czy jest akurat grzane czy nie). Mam jedną jedyną, to moja pierwsza. Też chciałabym aby się nie zmarnowała i aby były z niej młodziutkie na wiosnę roślinki.

Jak na razie moje obcięte sadzonki nie mają jeszcze korzeni, a wczoraj minął tydzień jak są w wodzie.
Nie wiem, więc czy nadal trzymać w wodzie i czekać aż się ukorzenią czy może takie wsadzić już do ziemi i mieć nadzieję, że się przyjmą?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”