Aga, Ewa, Iwonka - dziękuję za kibicowanie

Przyda się! Bo zapał na razie jest, ale jak będzie za 2 miesiące?
Maryś - dziękuję

na szczęście moje marzenia mogą się spełnić w różnych rejonach kraju. Jednak "mój" kawałek lubelskiego jakoś najwięcej miejsca w serduchu zajmuje, za nim Bieszczady i na trzecim miejscu o dziwo Warszawa.
Aga - Patkaza - witam w moich skromnych progach

Cieszę się, że w bałaganie znalazło się coś miłego oku, z czasem będzie tego (oby) przybywało

I lecę na zwiady do Ciebie!
Kasiu - dziękuję za zdjęcia

utwierdziłaś mnie w wyborze pęcherznicy, no i dzięki Tobie przyjrzę się dokładniej tawułkom.
No i wróciłam na lubelskie ziemie

zwierzyniec wygłaskałam, kwiatki posprawdzałam, nasiona przejrzałam i mogę iść spać

Ale było radości w domu - psy to z 20 minut nie mogły się uspokoić

Kota też musiała sprawdzić, gdzie tak długo byłam, co mam w torebce i czy nadal dobrze się śpi na moich kolanach. Tylko świniak jak zwykle - zainteresowany, ale od niechcenia, no chyba że masz jedzenie
Z gorszych wieści - chyba mi rodzinka ususzyła kilka chryzantem w piwnicy... Dobrze, że choć 2 żyją, a trzecia rokuje.
Naczytałam się o Waszych zakupach więc i mi czas rozejrzeć się za nasionami. Z takich co mogę już siać mam tylko białą lewkonię.
Wiadomość miła - kohleria zechciała zakończyć zimowy spoczynek i puściła czerwonawe pędy. Mamy ją pierwszy raz, więc czekam na dalszy rozwój wypadków. Na razie dostała wodę i światło - powinna chyba być szczęśliwa
