Dzisiaj był owocny dzień ;)
Poleciałam na pocztę bo było awizo. Na poczcie mojej przesyłki nie ma. Nooooo...

Trzasnęłam drzwiami i... poszłam na Stary Kleparz zobaczyć co jest ciekawego i ukoić nerwy. Licho mnie tam zaniosło ! Cud, że spotkałam kumpla to mi te siaty zataszczył do domciu

Ale poza żarciem mam i coś takiego:
zgadniecie co to?
Po powrocie do domu zastałam.... paczkę. Ha! Paczkonosz się wystraszył czy co, że przytaskał jeszcze raz pomimo awiza? ;)
No cóż, ponad dwa tygodnie na poczcie... nie wiem czy uda się go odratować
A na koniec kupiłam kaktusa

Nie dla siebie ;) Kumpel skończył czytać książkę o kaktusach to teraz pora na praktykę. Zobaczymy czy przeżyje u niego. Jak na razie popisał się (kaktus) tym, że mnie pogryzł! Musiałam wydłubywać kolce z palców
Wiecie może co to za gość?