Witam gorąco

w ten pochmurny,deszczowy dzień.
Jeżeli chodzi o moje królestwo,to jak na razie takowego na własność nie posiadam

(jedynie mały balkon)
Ale nadzieja na to że będę go miała (ogród) jest wielka,ponieważ mamy dostać w spadku po babci domek z ogrodem.
I nie ukrywam,że w związku z powyższym,poczyniłam już pierwsze nasadzenia na działce
Dwa lata temu zasadziliśmy rządek tuj brabant (zdjęć niestety nie posiadam) ale na wiosnę na pewno popstrykam

No a w tamtym roku zasadziłam parę skalniaczków.A teraz czeka nas rozbiórka starej stodoły,także wiosna nudna nie będzie
A co do piesków w ogrodzie,to mogę Cię pocieszyć,że z całą pewnością wyrastają z brojenia ogródkowego

U nas w domu zawsze był pies,lub inne futrzate zwierzę (przez całe życie mieszkałam w domku a od dwóch lat w bloku) no i miałam ten swój ukochany mały ogródek.Piesek jak był młody to faktycznie broił,ale z czasem gdy zaczął mądrzeć,to chodził po ogródku tylko po to by powąchać kwiatki

czasami ale to bardzo rzadko złapałam go na podjadaniu listków,śmiesznie to wyglądało jak z jego wielkiej gęby wystawał mały zielony listek
Pozdrawiam