Grazynko podziwiam Cię za taki ogrom pracy jaki wkładasz w ten Twoj śliczny zakątek świata. Wczoram troche pieliłam i czyściłam rabatki ale burza mnie wygoniła. Trochę popadało i koniec. U mnie trawe kosi mąż i właśnie wczoraj mieliśmy też małą burzę bo posadziłam na trawniku (jego trawniku) magnolie

Pomruczał jak ta burza i koniec. Wieczorem strasznie krzyczał przed telewizorem a ja czytałam o kwiatkach. Dzisiaj musze gokupić trochę kwiatków w puste miejsca, nie mam w tym roku swoich siewek

Miłej pracy, a ogród masz śliczny!