Kasiu oj ..warto czekać naprawdę ,ale nie śmiga tak szybko jak bym chciała bo troche korzeni musiałam usunąc na poczatku i dlatego tak opornie wypuszczał;:196
Joluś dzięki kochana
Teresko trzymam kciuki za ten pedzik azalii ,zeby sie zebrał i jak nie kwiaty to chociaż liście nowe puścił. Bywa tak,ze odchoruje i potem juz nie ma problemu.Pamiętam moją pierwszą... ta największa azalia tez po dwóch dniach zaczęła zrzucać listki ,doszłam ,ze miała za mokro bo w sklepie musieli je solidnie podlać a ja niosłam ją z B w styczniu , podczas gwałtownej śnieżycy , [ która rozszalała sie podczas mojego pobytu w sklepie ] w koszyku i nakrytą tylko reklamówką.
Odchorowała ale szybko wyjęłam wtedy z doniczki i az woda kapała

obsuszyłam na papierowych ręcznikach i zostawiłam tak bez doniczki na kilka dni stopniowo przenosząc ją w coraz chłodniejsze miejsca aż obeschła i wylądowała na tarasie w zimnie i o dziwo w niedługim czasie zaczęła puszczać nowe listki , potem pąki i kwitła aż do maja
Moniś Dzięki kochana

zaraz polecę do Ciebie poszukać tej zabiedzonej cebuli ...moze juz coć puściła?
Dorotko
Sylwio i super ,że w końcu trafiłaś do mnie i dzięki bardzo

i do Cibie musze zaraz skoczyć i odrobić zaległości
Szamanko kochana

najważniejsze ,że juz jesteś i dziękuję
Dorotko tak kochana

to jest ta od Ciebie miniaturowa fuksiajka o uroczych kwiatkach

ładnie wyrosła?
a tak rosną Hippeasra...ta cebula od Pati ma mniejsze listki i tylko 2 a pąka nie widać
Fajnie tez rozrosla sie begonia ,jakaś stara odmiana ,której sadzonki dostałam z wymianki od Irki

jest gęsta i przez całą jesień i zimę ma cały czas kwiatuszki na szczycie.Zobaczymy jak obficie będzie kwitła latem bo jest urocza
