JADZIU witaj w moich progach

.Moje róże też ciężko zniosły ostatnią zimę .Jak zauważyłaś ,większość róż została drastycznie przycięta ,ale pomimo tego jako tako sobie poradziły .Ta roślinka to TOJAD MOCNY niestety bardzo trująca a zrazem piękna .Lubi słoneczko, znosi także półcień i żyzną ,wilgotną glebę
MARZKA czy nakryłaś ten patyczek słoikiem i postawiłaś w chłodzie ??.Będe trzymać kciuki za nową różyczkę tylko te kwiaciarniane to raczej do inspektu ,chociaż u mnie 1 też sobie rośnie ale baaaaardzo słabiutko .Po 2 latach ma jakieś 30 cm,ale w ubiegłym roku zakwitła 2 kwiatkami .Oczywiście czerwona

MONISIU

tak to moja wnuczka jak ja nazywam ,bo mam tylko 2 wnuków .Uparta hrabina i nie może sie zgodzić z Agatką-- moją kotką .Wiem ,że chciałaby sie z nią bawić w gonionego, ale Agacia tego nie rozumie [i bardzo dobrze

]inaczej miałabym mieszkanie jak z reklamy

Indigolette możesz prowadzić przy płocie .Czytałam ,że rośnie od 125 cm -do 3 m wys. Ma ją chyba moja przyjaciółka, wiec popytam jak ona sie u niej sprawuje
EWCIU ja raczej tych kapersowych róż nie kupuję ,gdyż wszystkie mi padły chociaż nie KRISTAL przeżyła , kupiona w Oszołomie ,ale bez tego zielonego wosku
MAŁGOSIU no może masz racje ,ze królowym wszystko wolno
BOGUSIA

ale niespodzianka .Fajnie ,że zajrzałaś .Może wreszcie dołączysz do Teamu jak dawniej .Wciąż cosik przerabiam
JUBILE DU PRINCE DE MONACO jest u mnie 2 lata teraz będzie 3 sezon. Jestem z niej bardzo zadowolona .Wciąż kwitnie i nie choruje .Chociaż nie pachnie, ale poleciłabym ją każdemu
KRISTAL choruje ,ale jesienią ją przesadziłam ,wiec może będzie lepiej
