A mi mąż dzisiaj przywiózl zakupioną w czwartej ziemię w naszym ogrodniczym. ZA 50 litrów super zmrożonego Pasłęka zapłaciłam 12,5 Jest chyba powód do mruczenia, co nie???
Muszę jeszcze tylko ten Bioflorin upolować, bo w ogrodniku u nas nie mają A z doświadczenia wiem, że ziemia z Pasłęka wymaga '' pomocy''.
PS. Pakowana pod koniec listopada 2012 więc powinna byc ok?
Elissa ja Bioflorin kupiłam tu http://www.kwiateo.pl/shopping_cart.php , bo też u siebie, nigdzie nie mogłam znaleźć, dostarczyli bardzo szybko i jeszcze cebulki kwiatów dołożyli gratis
Ja sieję nasionka pomidorów do ziemi firmy Berta, które kupuję u znajomej kwiaciarki.
Co roku kupuje świeżą i rozsada bardzo ładnie wschodzi i rośnie.
W tym roku spróbuję część nasion posiać do ziemi z działki wymieszanej z piaskiem i torfem.
Piasek jest w zasadzie w każdym składzie budowlanym. Jest ich sporo przy każdej ważniejszej drodze powiatowej. Sprzedają na wiadra. Za takie 20 litrowe płaciłem 2 zł. Choć czasami właściel machał ręką i wcale nie chciał pieniędzy. Piasek na składach pochodzi z różnych kopalni i nie powinien być skażony, choć o tej porze roku może być zbrylony (ale jakaś odwilż prędzej, czy później przyjdzie). Tylko jaki piasek jest najlepszy - taki drobnoziarnisty (do tynków), czy gróboziarnisty. Jest też piastko-żwirek (grubość ziarna do 6mm).
Siedzę na tym forum od pół roku i czytam, czytam... Na ogół nie pytam, bo odpowiedź znajduję.
Ale teraz nie znalazłam. Od zeszłego roku mam działeczkę, na wiosnę będę zakładać warzywnik, więc się pilnie uczę i gromadzę co potrzeba.
Otóż chciałam Was zapytać co sądzicie o tych krążkach torfowych, które się powiększają pod wpływem wody? Moja mama kiedyś robiła w takich rozsadę i zawsze się udawała. Ale te krążki dostawała wówczas z Niemiec. Widziałam takie krążki w Castoramie - czy te nasze, polskie są bezpieczne? Można na nich robić rozsadę?
Poza tym widziałam doniczki torfowe i doniczki z krowiego obornika. Nie miały na sobie żadnego większego opisu, a ciekawi mnie co to i po co?
Doniczek torfowych kiedyś używała moja mama, sadziła rozsadę wraz z doniczką do ziemi, ale że względu na koszt doniczek zrezygnowała z tego. A teraz przecież wystarczają plastikowe kubki.
Myślę jednak, że jeśli ktoś nie robi dużej rozsady to takie krążki mogą być wygodniejsze niż targanie do domu na n-te piętro 20 litrów ziemi.
Ja akurat po podliczeniu planów będę miała tych sadzonek więcej, więc za świeżym podłożem zaczynam się powoli rozglądać.
Podejrzewam jednak, że tak czy owak stanę się właścicielką takich krążków w prezencie od Mamy, więc zastanawiam się nad ich jakością. Czy sadzić w nie najcenniejsze nasionka, których mam mało i zależy mi, żeby wszystkie wzeszły, czy raczej te takie zwykłe, a np nieliczne nasionka megagrona do doniczek?
Krążki torfowe zdają egzamin. Ustaw je w jakimś pojemniku bo strasznie brudzą. Ja trzymałam w przezroczystym plastikowym pudełku z przykrywką.
Siałam w nie kiedyś paprykę i pomidory ale i tak musiałam pikować do większych pojemników.