Kogro-popatrzyłam jaki jest stan Podwórkowego prawie bez śniegu,co trzeba sprzątnąć,co poprawić,sprawdziłam co z nasion mam już dla znajomych i część wysłałam w bąbelkowych kopertach priorytetem(Roza 333 np.),obserwuję hiacynty w hodowli wodnej-brody korzenne sięgają im dna.Na koniec kupiłam przecudnej urody kubek w róże.
Teresat-sesja jest i ciągle nie zdążam zejść do piwnicy sprawdzić czy aby jeszcze jakieś zwartnice trzeba już po spoczynku przenieść do kuchni.Lady Jane zwiotczała jak szyja 90 latki,za to wyrosły jej kolejne dwa liście,Jewel rozwinął ostatni mleczno biały kwiat,na dalsze czekam,zamówiłam też jedną holenderską cebulę w kraju,a trzy w Holandii i czekam na dostawę.Znajomy chciał być użyteczny i pomocną szybką dłonią błyskawicznie zasilił mi hoye wodą z nawozem do kaktusów,bo nie doczytał,to było w piątek,na razie niepokojących oznak nie widać,kaktusów nie podlał wcale,bo uznał,że mają mieć sucho.
Zyto-u nas dopadało nieco śniegu w Gromniczną wieczorem,w zakamarkach i od północy się utrzymał.Po suchym i remontowym ubiegłym sezonie bardzo bym chciała jeszcze i jeszcze opadów.
Evluk-choinkę zdążyłam przed wieczorem 2 lutego rozebrać,zjedliśmy też pierniczki zdobiące i te od Jagodki i te z Krakowskiego Kredensu i łosia z piekarni.Moi dziadkowie (od strony taty )brali ślub w Gromniczną,jechali do kościoła w kilka par sań.
Podobno już będzie wiosna,co mają potwierdzać świstaki-amerykański i ukraiński,Kostek się zaczął wyleniać.A ja odczuwam niedosyt śniegu,nie było go dość na bałwana.
Masko z Wyspy-udało mi się automatycznie wsiąść do tramwaju nr 8,zmęczona,po całym dniu egzaminów,a trasa przecież zmieniona może nie po stu latach,tyle nie mam,ale od I klasy szkoły podstawowej tą linią podróżowałam dzień w dzień,wysiadłam przy Alejach i łapałam autobus,nie zdążył wywieźć mnie na pętlę przy Błoniach na pustkowie!
Priamie-naturalnie głosuję!
