ja akurat nie tego nabyłam, ale pokusiłam się na inne dwa malutkie 
potem też wkleję zdjęcia u siebie Kamelie i inne
Dzisiaj skusiłam się na drugiego:
co mam z nimi zrobić jesienią tak żeby przetrwał zimę i w przyszłym roku rozrósł się ładnie :P 
Witaj Agnieszko 
Przespacerowałam się pośród Twoich kwiatów i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Przyznaj się... kij od miotły też Ci kwitnie?
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Przespacerowałam się pośród Twoich kwiatów i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Przyznaj się... kij od miotły też Ci kwitnie?
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Witam :P Figo, ja wszystkie swoje powojniki na zimę bardzo przycinam (zostawiam 3-4 oczka); zimuję je na balkonie, korytka z roślinami stawiam w miejscu najbardziej osłoniętym (w narożniku: ściana i zabudowana strona balkonu), a dodatkowo okrywam (donicę i części nadziemne) najpierw "płachtą" z czegoś, co trochę przypomina watę (nie wiem, jak to się fachowo nazywa, ale często używa się tego materiału do zabezpieczania np. wyrobów ze szkła - ten materiał jest ciepły i nie przepuszcza wody) na wierzch daję folię. Oczywiście trzeba zostawić szczeliny, żeby do roślin dostawało się świeże powietrze i czasem zerknąć, czy aby ziemia za bardzo nie wyschła - jeśli tak, to dobrze jest minimalnie podlać, ale tylko wtedy jeśli przez najbliższe dni nie zapowiadają ujemnych temp. (na szczęście zimy nie są już srogie i choć raz "trafi" się okazja, żeby dać roślinie odrobinę wody, jeśli bardzo jej brakuje).
Bezpieczniejszym wariantem (zwłaszcza w przypadku młodych roślin) jest zimowanie w piwnicy - trzeba roślinę przyciąć, można delikatnie okryć (ale zazwyczaj jest to zbyteczne); w piwnicy lepiej można też kontrolować stan wilgotności ziemi. Moje powojniki do tej pory dobrze radziły sobie na balkonie, ale w razie gdyby zanosiło się na bardzo mroźną zimę, nie będę ryzykować i wyeksmituję je do piwnicy :P
Bezpieczniejszym wariantem (zwłaszcza w przypadku młodych roślin) jest zimowanie w piwnicy - trzeba roślinę przyciąć, można delikatnie okryć (ale zazwyczaj jest to zbyteczne); w piwnicy lepiej można też kontrolować stan wilgotności ziemi. Moje powojniki do tej pory dobrze radziły sobie na balkonie, ale w razie gdyby zanosiło się na bardzo mroźną zimę, nie będę ryzykować i wyeksmituję je do piwnicy :P
jak to w blokach 
I jeszcze begonka przyciągnęła mój wzrok - też próbuję teraz taką wyhodować Witam serdecznie;
FIGO, w okresie spoczynku ciemność powojnikom nie przeszkadza (z doniczki wystają tylko części zdrewniałe, a nie zielone), za to musi mieć chłód (moje "lubią" nawet temp. ujemne, ale max. - 8*C).
Andres74, ja swoje kamelie mam z dwóch źródeł; z OBI i z Allegro. W kwiaciarniach nie udało mi się ich spotkać
Te z OBI są szczególnie wytrzymałe, stały u mnie na balkonie obsypane śniegiem i ...kwitły :P
NINa, filodendron jest u mojej mamy od ok. 5 lat (ale w jakim był wieku jak trafił w jej ręce - nie wiem). Stoi przy oknie wschodnim, a jak robi się ciepło wędruje do ogrodu, gdzie ma sporo światła, więc nie powinien się "wyciągać", ale on chyba ma inne zdanie na ten temat
A teraz pochwalę się moją orbeą; dziś wreszcie częściowo otworzyła pąk, więc zrobiłam fotki i zamieszczam je poniżej :P Pozdrawiam
FIGO, w okresie spoczynku ciemność powojnikom nie przeszkadza (z doniczki wystają tylko części zdrewniałe, a nie zielone), za to musi mieć chłód (moje "lubią" nawet temp. ujemne, ale max. - 8*C).
Andres74, ja swoje kamelie mam z dwóch źródeł; z OBI i z Allegro. W kwiaciarniach nie udało mi się ich spotkać
Te z OBI są szczególnie wytrzymałe, stały u mnie na balkonie obsypane śniegiem i ...kwitły :P NINa, filodendron jest u mojej mamy od ok. 5 lat (ale w jakim był wieku jak trafił w jej ręce - nie wiem). Stoi przy oknie wschodnim, a jak robi się ciepło wędruje do ogrodu, gdzie ma sporo światła, więc nie powinien się "wyciągać", ale on chyba ma inne zdanie na ten temat
A teraz pochwalę się moją orbeą; dziś wreszcie częściowo otworzyła pąk, więc zrobiłam fotki i zamieszczam je poniżej :P Pozdrawiam
Faktycznie, śliczne są :P Słyszałam, że ich wadą jest przykry zapach (gnijącego mięsa), który ma zwabiać muchy zapylające roślinę, ale moja orbea - na razie - nie cuchnie, a wręcz przeciwnie, ma bardzo delikatny zapach jednego z kwiatów, którego często spotkać można w "korytkach" balkonowych (niestety, nazwa wypadła mi z głowy 
)
)-
NINa
- 200p
- Posty: 467
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Usnąć delikatnie. Nie ma sensu go męczyć, żeby produkował nasiona, jeśli szybciej się go rozmnoży z sadzonek.Agar pisze:Coś takiego pozostało po kwiecie epiphyllum - wewnątrz chyba są nasiona, ale zielonego pojęcia nie mam kiedy będą gotowe do wysiewu
