Witam
Aga, ja też wykopałam bulwki i przechowuję w piwnicy zasypane trocinami, koniecznie muszę do nich zajrzeć, a róże mam nadzieję, że tak będzie bo w zeszłym sezonie była totalna masakra, wszystko odrastało od kopczyka.
Mariolu, były takie zimy, że nawet nie trzeba było usypywać kopczyków, teraz to jest loteria, jeżeli ogród jest w zacisznym miejscu to nie ma problemu, ale na wygwizdowie ujemne temperatury prawie się podwajają, w zeszłym roku prawie wszystko zmarzło równo z gruntem, a marzy mi się kwitnienie jak w 2010 roku, zobacz
Marysiu, dzięki za namiary w sprawie naklejek, a Ani podziękuję,
Halu, wszystkie dalie są bardzo wdzięczne i co najważniejsze kwitną do mrozów,
Tosia, można i tak i tak, ale wysadzać trzeba po majowych przymrozkach, choć niespodziewany przymrozek w zeszłym roku (25.05) trochę zmroził moim wierzchołki ale po przycięciu odbiły i nawet ładnie się rozkrzewiły, W wątku KANII widziałam je razem z różami, ładni zestaw.
Ewuniu, fakt, tak ładnej zimy dawno na naszym terenie nie było, takie białe pierzynki też nastrajają optymistycznie.
Kasiu, objęcia cyprysika dodatkowo zabezpieczają, a róża jest w niego wpleciona prawie do wierzchołka.
Krysiu, nasz dzielny kotek frędzel to znajda, którą córka przywiozła ze spaceru do lasu, tak się poczuł mocny, że przewodzi stadu dwóch piesków i kotki Muszki, wszyscy muszą go słuchać inaczej wyciąga pazurki.
Jeszcze portret Sympathii
