
Zimno coraz bardziej. Jacuś woli tak ...
Ta fotka, to nie przypadek, Jacuś z trzech moich kotów jest największym piecuchem. Uwielbia siedzieć przed kominkiem. Służy też do określania, w którym miejscu pogoda jest najcieplejsza.

Ewuś - ja też z natury jestem ciepłolubna i to bardzo. Wolę jednak jak w te zimowe miesiące jest trochę śniegu i mrozu, niż takie nie wiadomo co, a już w szczególności taka "zimna wilgoć". Brrrrr
Elu ptaszki nie dość, że marzną, to jeszcze nic nie mogą znaleźć do jedzenia, szczególnie te najmniejsze. U nas ptasią stołówką zarządza M, niedługo będą jadły mu z ręki

Gosiu - ja mam systematycznie spulchniany śnieg w całym ogrodzie. Kora robi za pług śnieżny, szkoda tylko, że robi to bardzo chaotycznie, a przydałaby się do odśnieżania ścieżek.

Nasiona tylko zamówiłam, notabene, Poczta Polska chyba się zakopała w śniegu, bo do tej pory przesyłka nie dotarła.
Basiu - jak zwykle żarty ze mnie stroisz. Szydełko aktualnie spędza mi sen z powiek. Więcej o szydełkowych perypetiach w wątku klubowym.
Miłko - dzisiaj wymogłam na eMie dodatkowe zabezpieczenie drugiego karmnika listewkami, tak aby tylko maluchy mogły do niego wlatywać. Karmienie wron z całej parafii przestało mnie bawić.
Synogarlice przylatywały do nas kiedyś w innym miejscu zamieszkania, tutaj ich nie widziałam.
Romciu - nie tylko przez okno... fajnie mierzy się głębokość zasp
