Zakochana w ogrodzie kochammkwiaty

[kasia82]

masakra była 2 tygodnie temu jak była odwilż, śnieg odkrył wszystkie "zarazki" - pół Polski się pochorowało ja osobiście na zapalenie płuc, przedwczoraj skończyłam antybiotyki pić, więc już wolę jak sobie leży ten śnieg

[asma]

Aguś-mnie takie absurdy rozwalają totalnie!robię wtedy siwy dym lub ryczę-skrajne emocje mną wówczas targają

[Kochammmkwiaty]

Kasiu i Asiu - Mną targały te emocje jeszcze przez 2 dni. Okropne ważne aby przeciwdziałać temu i nie pozwolić na takie traktowanie.
A dla Was kochane moje sikoreczki z podwórka

[Dorota71]

Aleś napstrykała. Śliczne sikoreczki.
Do mnie zlatuje się coś podobnego do wróbli, tylko z żółtymi brzuszkami.

[Kochammmkwiaty]

Dorotko to pewnie sikorki bo one mają żołte brzuszki, pomarańczowe mają Gile.
Oj napstrykałam sie pół godziny stałam w tym oknie - podziwiając jak pięknymi ptaszkami są sikoreczki

[gogo76p]

U mnie sikorki taż buszują w karmniku ,głównie one ,chociaż trafiają się też dzwońce i czasem gile ,chociaż one lubią takie czarne jagody u sąsiada
A odnosząc się do sytuacji w sklepie to takie absurdalne sytuacje tworzą sami ludzie....wystarczyło odrobinę dobrej woli tej pani i nie ma tu znaczenia przepis,czy to że pracuje tu 2 dzień .Tym bardziej powinna nawet kogoś zapytać jak ma wątpliwości a nie decydować od razu za kierowniczkę.Przykro że byłaś narażona na taką sytuacje oby ostatni raz!

[Kochammmkwiaty]

Pies na dużej dawce upokorzenia i wk.... (kot leży w jego łóżku)

[Kochammmkwiaty]

Gosiaczku - to prawda, że absurdalne sytuacje Tworzą sami ludzie, niestety czasami i tak bywa. Ważne, aby wyciągnęli z tego lekcje dla siebie i nauczyli sie aby w kolejnej sytuacji tego nie było.

Co do ptaszków bardzo chciałabym zobaczyć w swoim ogrodzie Gila, niestety jak na razie cisza

[bwoj54]

Witaj Aguś...zbulwersowala mnie opisana przez Ciebie sytuacja w sklepie osiedlowym. Aż nie chce sie wierzyć,że są tacy ludzie "wyuzdani" z jakichkolwiek uczuć....ale niestety coraz więcej takich"zimnokrwistych" ...bez serca.
Żal mi ich...bo często wielu z nich nawet nie wie ,że są tacy beznadziejni. Niestety są ludzie i ludziska...Pozdrawiam cieplutko!

[barba-kra]

Witaj Aguś...zbulwersowala mnie opisana przez Ciebie sytuacja w sklepie osiedlowym. Aż nie chce sie wierzyć,że są tacy ludzie "wyuzdani" z jakichkolwiek uczuć....ale niestety coraz więcej takich"zimnokrwistych" ...bez serca.
Żal mi ich...bo często wielu z nich nawet nie wie ,że są tacy beznadziejni. Niestety są ludzie i ludziska...Pozdrawiam cieplutko!

Witaj! Twoja historia też mnie zbulwersowała, takie podrzedne sieciówki mogły by pomyśleć o toaletach podobnie jak TESCO, czy REAL. Pozdrawiam.

[Dorota71]

Kot ma w nosie psa, musi pokazać, kto tu panem.

[szyszunia]

Aguś co do sytuacji w sklepie to współczuję. Ja też czasami z synkiem latam po toalecie np w biedronce ale na szczęście jeszcze nikt nam pomocy nie odmówił w awaryjnej sytuacji. Nie dziwię ci się że czułaś się fatalnie musząc dzieciątko odsikać na mrozie. Strach bierze przed takimi ekspedientkami. Widzę że ty też dokarmiasz ptaszki. Ja początkowo sypałam zboże i wieszałam słonikę ze względu na Olusia ale teraz chyba mi większą sprawiają frajdę te przylatujące ptaszki niż jemu.

[Kochammmkwiaty]

Bogusiu, szyszuniu, barba-kra - ważne aby ta Pani co mi tak powiedziała, zrozumiała to co powiedziała nie tak. Szkoda, że sama kierowniczka dzwoniła, uważam, że on powinna mnie przeprosić a nie za pośr kierowniczki, przynajmniej wtedy sądziłabym, że kobieta zrozumiałaby.

Dorotko - mój ukochany twierdzi, że się znęcam nad zwierzętami. A tak apropos oni się znoszą bo muszą nie ma między nimi wielkiej miłości, zerkają na siebie spod byka. Z racji mrozów kot z garażu musi przespać na moment w domu. Wiadomo pies musi to zaakceptować. JAk na razie schodzą sobie z drogi Mówie Wam te ich miny

[Kochammmkwiaty]

kot lezy w kuchni pies w pokoju, kot przechodzi do pokoju wtedy pies do kuchni, kot z powrotem do kuchni pies do innego pokoju i tak się wymieniają

[dotii]

Agusia ,czyli jakies porozumienie między zwierzętami jest