Iwonko z tego co piszesz o azaliach wychodzi na to, że u mnie najlepszym dla nich miejscem byłby... przedsionek.
Dałam tam ostatnio termometr, żeby sprawdzic, jaka jest temperatura przy mrozach na zewnątrz, bo chciałabym na ścianie
powiesic bluszcze, które uwielbiam, a które w mieszkaniu mają jednak za ciepło i zawsze pojawiają mi się na nich przędziorki.
Okazuje się, że przy mrozach takich jak teraz u mnie- ok. -10 w przedsionku mam mniej więcej 8-10 st C na plusie.
Myślisz, że to pasowałoby azaliom?

Planujemy z M postawic tam coś w rodzaju szafki, żeby można było pochowac
różne rzeczy, więc na szafce miałabym mnóstwo miejsca dla kwiatuszków, które wolą chłodek.
Poradź co o tym myślisz.

Oczywiście w przedsionku jest jasno, bo drzwi wejściowe są przeszklone.
