Ewa dziękuję za mile słowa i uwagi. Masz racje, też mi się wydaje, że pampasówki mogą być problematyczne u mnie, zresztą zupełnie nieświadomie, zanim powstał projekt posadziłam jesienią pierwsze miskanty. O ogrodnicku dowiedziałam się z wątku Kasi-robaczka, mam ok. 50 km i byłam zupełnie nieświadoma do tej pory, że istnieje dosłownie pod nosem

. To dla mnie świetna wiadomość, tym bardziej że juz klika osób go poleca.
Aniu, wpisuję sobie gipsówkę
Kasiu, przyznaję, Twoja ścieżka była inspiracją, mam nadzieję, że nie masz mi za złe że "odgapiłam". Jest idealna!
Wody właściwie miało nie być, żadnych kaskad, oczek, ale ostatecznie pomysł ze strumykiem łączącym dwa oczka bardzo nam się spodobał.