Zaczarowany ogród

[Zyta]

Dorotko ja też przyglądam się Twojej bujnej roślinności a jakby tego było mało to i śniegu masz pod dostatkiem.

Dzisiaj zrobiłam fotkę: Twoim - moim kaktusom i jeszcze dziś pokażę je u siebie.
Buziaki.

[Dorota71]

Zytko to super, czekam na zdjęcia.

[D-M]

Dorotka ja w zeszłym roku byłam na wakacjach w takiej miejscowości niedaleko Borów jak zaszłam do sklepu to mi mina zrzedła..
A ja z Borowa pochodzę (jeżeli to chodzi o ten nad jeziorem Nieslysz?)-jaki świat jest mały.Fakt,że nie bylam tam dawno,ale okolica przecudna.

Masz rację tam jest pięknie tylko te sklepy eh..
zapomniałam z kim się mam przywitac ..ale chyba z Dorotką
za dużo Was tu jest..

[Dorota71]

Daria rozgość się proszę.

[labka1]

Dziś jestem wcześniej...
Obejrzałam sobie dżunglę....fajny zielony kącik...bujany fotelik i książka..

[Dorota71]

Kasiu wszystko ok,gorzej z tą książką, bo Dorotka (cantati) wysłała mi ebooki.

[iwona0042]

Dwa dni mnie nie było i nadrabiam zaległości, piękny kącik zieloności

[Dorota71]

Właśnie wróciliśmy od stomatologa. Coś małego ząbek zaczął boleć. Całe szczęście zostaliśmy przyjęci bez żadnego "ale".
I pani doktor młodziutka i bardzo miła.

[hala67]

Młodzieniec bardzo odważny. Moje dzieci, kiedy były małe, zawsze popłakiwały u stomatologa.

[wielkakulka]

Moja dziewieciolatka miał statnio rwane kły dolne na zastrzyk - każdy z osobna, bo ortodonta zalecił. Najlepsze ze 3 dentystki sie bały i nie chciały rwać. Potem jak kolejna się zgodziła to juz ja się bałam.

[Kochammmkwiaty]

Pamiętacie kiedyś wizytę u dentysty brrr na samo wspomnienie ciarki przechodzą to co jest teraz to miód i poezja
Nigdy nie zapomnę widoku krzyczącej Pani stomatolog "otwórz tą buzię" bo dostaniesz w d...ę tak tak było

[Dorota71]

Całe szczęście teraz jest inaczej. Mój starszy syn (20 lat) do dzisiaj nie boi się iść do dentysty. Regularnie chodzi na kontrole, rzadko coś do zrobienia ma.

No choinka rozebrana, zaraz pomyję podłogi i spokój.
I jeszcze chciałam powiedzieć, że przed chwilą mój mężuś mało zawału od śmiechu przeze mnie nie dostał.

Koło południa ksiądz przywiózł św, Stanisława do renowacji. Figurka prawie 1,50m
Postawiłam w oranżerii. Przed chwilą psy chciały na dwór, wiec poszłam otworzyć. Kątem oka (wiem, nie ma kąta oka) zauważyłam tż-ta i jeszcze kogoś, wiec grzecznie dzień dobry mówię, a ten w śmiech, aż na podłogę usiadł. Zdziwiona odwracam się zobaczyć, z czego on tak rży i okazało się, że ja dzień dobry do tej figurki powiedziałam.

[Maska]

Oj zakręcona Dorotko! mam ten Twój M z Tobą

[sweety]

To powiedz świętemu Stanisławowi dzień dobry i od nas

[Dorota71]

Taaa, zaraz mu zdjęcie zrobię i same mu się kłaniajcie.