Mariolu, szok od nornic, czy zaszokuje go urok działki?
Maszynka już się doczekała ograniczeń, skończyło jej się swawolenie po całym ogrodzie. Więc musiałem jej dom zrobić:
Ale to dopiero zimą. Póki co zdjęcia jeszcze z lata.
Tą trójcę przyłapałem, jak uczyła się latać. Tyle przy tym jazgotu narobiła...
Chyba się nauczyły, w odróżnieniu od tego motyla, który chciał pojąć trudną sztukę pływania:
I powoli przyszła jesień:
Pojawiły się nawet grzyby, choć nie takie jadalne, jak u Ave:
Pierwsze październikowe przymrozki zwarzyły datury, które tego lata sobie całkiem nieźle poczynały:
Za to jesień jak zwykle zachwyciła mnie feerią kolorów. Aparat nie był az tak zachwycony, co pokazał dobitnie:
A potem już... zima
I tak, za szybko, zleciał kolejny rok
