Krysiu dobrze że się zrobiłam odporna już na hojozę bo po obejrzeniu Twojej fantastycznej kolekcji to chybabym padła z chciejstwa cudne masz hoje,m dobrze im u Ciebie i to widać tylko tak dalej życzę metrowych przyrostów !!
Jak dobrze Krysię zmobilizować do zrobienia zdjęć
A teraz siedzę i się ślinię do ekranu
Muszę je sobie na spokojnie pooglądać. Ale....czuję, że moja lista hojowych chciejstw nieco się wydłuży po takich fotkach
Dziękuję za tak "pyszną" sesję
kociara napisał(a):
Henryku - dużo to prawda, ale z urodą to gdzie im do Twoich (a właściwie do hoi Pani Małżonki)? Mam nadzieję, że kiedyś będą wielkie.
Sprostowanie. Hoje są moje, tylko fiołki małżonki.
I druga sprawa. Jesteś skromna, za skromna. Twoje hoje chociaż młode naprawdę robią wrażenie!!
Krysiu bardzo się ucieszyłam, że postanowiłaś wrócić do nas na FO i sobie tak przyszłam nieśmiało podejrzeć, czy może coś pokazałaś a tu przewijałam i przewijałam... i na koniec próbowałam sobie je wszystkie wyobrazić razem nie wyobraziłam, za dużo
Profesjonalny hodowca z Ciebie ;) Podkradłabym Ci parę sadzonek, ale u mnie w mieszkaniu już nie ma w ogóle miejsca Molestuję G. o kwietnik rozporowy, ale bardzo wątpię, że to się uda
Krysiu ależ ucztę dla moich oczu przygotowałaś.
Jak Cie nie było tak długo to cisza taka a jak wróciłaś to z wielkim impetem. Wspaniałe hoje.
Mam nadzieję, że kotecki też wyzdrowiały.