
Sosny, sójki, sarny i inne takie
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
ANia, ale się rozpisałaś przez ostatnie dni. No i jakie plany
. Gratuluję pomysłów.

- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Pat
będę się uśmiechać na wiosnę
Marzenko faktycznie wreszcie wątek ruszył co mnie niesamowicie cieszy.
Tak sobie patrzę na ten mój plan i kolejna myśl przyszła mi do głowy. Pod siatką na wysokości wykusza gdy zwolni się optycznie miejsce po sosnach chciałabym posadzić miskanty olbrzymie a przed nimi coś kwitnącego- może różę parkową? wykańczając turzycami i jakimiś innymi drobnymi z kolorowym akcentem.
Co sądzicie?
100 letni plan ogrodowy mi się szykuje.

Marzenko faktycznie wreszcie wątek ruszył co mnie niesamowicie cieszy.
Tak sobie patrzę na ten mój plan i kolejna myśl przyszła mi do głowy. Pod siatką na wysokości wykusza gdy zwolni się optycznie miejsce po sosnach chciałabym posadzić miskanty olbrzymie a przed nimi coś kwitnącego- może różę parkową? wykańczając turzycami i jakimiś innymi drobnymi z kolorowym akcentem.
Co sądzicie?
100 letni plan ogrodowy mi się szykuje.
- variegata
- 1000p
- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Ewa ma rację
Określenie wprost idealne
Próbowałam zrobić na początku ogród wiejski. Efekt masakra. Trzeba ciągle coś przerzedzać, bezbłędnie odróżniać chwasty od kwiatów, utrzymywać całość w ryzach żeby był ładny efekt. Ogród taki jest niebywale trudny do utrzymania w 'czystości'.
A pomysł z żywopłotem z rugosy ( wykopanej spod starego domu mojej prababci) zastosowałam u siebie przy furtce, za 10 lat pokaże Wam efekty
Ania, Ty nie stawiaj na róże tak bardzo. Niestety w naszych warunkach piaskowych trzeba sobie dawkować pracę przy nich. Miskanty, turzyce i rozchodniki a przed nimi jakieś kwitnace kolorowe i już, zero pracy.
Edit:
u mnie ładnie radzą sobie pięciorniki. Są niskie odmiany i pięknie kwitną cały sezon.


Próbowałam zrobić na początku ogród wiejski. Efekt masakra. Trzeba ciągle coś przerzedzać, bezbłędnie odróżniać chwasty od kwiatów, utrzymywać całość w ryzach żeby był ładny efekt. Ogród taki jest niebywale trudny do utrzymania w 'czystości'.
A pomysł z żywopłotem z rugosy ( wykopanej spod starego domu mojej prababci) zastosowałam u siebie przy furtce, za 10 lat pokaże Wam efekty

Ania, Ty nie stawiaj na róże tak bardzo. Niestety w naszych warunkach piaskowych trzeba sobie dawkować pracę przy nich. Miskanty, turzyce i rozchodniki a przed nimi jakieś kwitnace kolorowe i już, zero pracy.
Edit:
u mnie ładnie radzą sobie pięciorniki. Są niskie odmiany i pięknie kwitną cały sezon.
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Madziu ja póki co planuję 1 różę przed tarasem. Podobają mi się bardzo ale ja leniwa jestem. Miałam w tamtym roku okrywową The Fairy i jakieś śliczne małe przy tarasie . Ciągle walczyłam z ich chorobami aż w końcu mi wymarzły co do jednej.
Także wolę podziwiać u kogoś a u siebie minimalizować ew pracę.
Pięciorniki między trawami to jest bardzo fajny pomysł!
Rozchodniki to są kolejne rośliny na które choruję. Muszę chyba założyć temat moich chciejstw i może ktoś na forum będzie miał do odsprzedania/dania.
Właśnie od nas wyszedł ksiądz. Tak drętwej kolędy jeszcze nie miałam -rozmowa w ogóle się nie kleiła. A gdy się dowiedział ,że mamy tylko ślub cywilny to już w ogóle zapadła cisza.
Także wolę podziwiać u kogoś a u siebie minimalizować ew pracę.
Pięciorniki między trawami to jest bardzo fajny pomysł!
Rozchodniki to są kolejne rośliny na które choruję. Muszę chyba założyć temat moich chciejstw i może ktoś na forum będzie miał do odsprzedania/dania.
Właśnie od nas wyszedł ksiądz. Tak drętwej kolędy jeszcze nie miałam -rozmowa w ogóle się nie kleiła. A gdy się dowiedział ,że mamy tylko ślub cywilny to już w ogóle zapadła cisza.
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Ewo-Ave.. coś czuję że ciężko będzie..
też nie mam mobilnego internetu więc jak wrócę po kilku dniach to masakra jakaś będzie
Aniu tak wcześnie kolęda..jeee chyba na obiad chciał wpaśc
u nas raczej drętwo nigdy nie ma, wręcz wybuchowo
i za każdym razem obiecuję sobie, że ostatni raz go wpuszczam..
wiesz co ja Ci chyba już nie doradzę
na kwiatkach jako tako się nie znam u mnie tylko iglaki rosną i wrzosy..te uwielbiam 


Aniu tak wcześnie kolęda..jeee chyba na obiad chciał wpaśc

u nas raczej drętwo nigdy nie ma, wręcz wybuchowo

wiesz co ja Ci chyba już nie doradzę


Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
D-M ja też nie jestem zwolenniczką tego obyczaju i liczę ,że on się kiedyś skończy - taaa
W mieście mieliśmy zawsze popołudniu a tu na wsi w tygodniu i do południa!
Co do roślin to ja marzycielka jestem i liczę ,że kiedyś coś będzie chciało u mnie rosnąć.
Dawaj następne opowieści!

W mieście mieliśmy zawsze popołudniu a tu na wsi w tygodniu i do południa!
Co do roślin to ja marzycielka jestem i liczę ,że kiedyś coś będzie chciało u mnie rosnąć.
Dawaj następne opowieści!
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
U mnie też nie wszystko się przyjęło no cóż ja dopiero początkująca więc może i żle coś posadziłam..nie każdej roślinie pasuje też miejsce..
fotorelacja już jest..
fotorelacja już jest..

Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- Klara154
- 100p
- Posty: 148
- Od: 14 sie 2012, o 08:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu!
Przeczytałam dziś Twój wątek i z chęcią się tu zadamawiam. Miejscami sytuacja Twoja wygląda równie beznadziejnie, jak u mnie, ale wszystko idzie ku lepszemu. Dzieci rosną, psy mądrzeją a i my coraz mądrzejsze ogrodowo jesteśmy.
W kwestiach nasadzeniowych jeszcze się nie umiem wypowiadać autorytatywnie, ale z ogólną pociechą zawsze chętnie wpadnę.
Twoja Córka jest śliczna i myślę, że zakumplowałaby z moją, bo mają podobny błysk w oku.
Ważne, że ogród i domek jest Twój i nie musisz się obawiać, że Ci jakiś szacher macher z tym zrobią, tak jak mi z działką w ROD
Z roku na rok będziesz upiększała.
Moi teściowie z psem też mieli przeboje i każde nowe nasadzenie opalikowywali, żeby pies nie dewastował. Najgorzej chyba Wasze psocą, jak wyjeżdżacie. Tęsknią i broją.
Co do żywopłotu nieformalnego to mi się bardzo podobają pęcherznice o bordowych liściach (Diabolo chyba) i można je ciąć i rosną jak głupie i nie są wymagające i u moich sąsiadów nawet stado owczarków niemieckich ich nie zniszczyło.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Ania z raczkującej działki
Przeczytałam dziś Twój wątek i z chęcią się tu zadamawiam. Miejscami sytuacja Twoja wygląda równie beznadziejnie, jak u mnie, ale wszystko idzie ku lepszemu. Dzieci rosną, psy mądrzeją a i my coraz mądrzejsze ogrodowo jesteśmy.
W kwestiach nasadzeniowych jeszcze się nie umiem wypowiadać autorytatywnie, ale z ogólną pociechą zawsze chętnie wpadnę.
Twoja Córka jest śliczna i myślę, że zakumplowałaby z moją, bo mają podobny błysk w oku.
Ważne, że ogród i domek jest Twój i nie musisz się obawiać, że Ci jakiś szacher macher z tym zrobią, tak jak mi z działką w ROD

Z roku na rok będziesz upiększała.
Moi teściowie z psem też mieli przeboje i każde nowe nasadzenie opalikowywali, żeby pies nie dewastował. Najgorzej chyba Wasze psocą, jak wyjeżdżacie. Tęsknią i broją.
Co do żywopłotu nieformalnego to mi się bardzo podobają pęcherznice o bordowych liściach (Diabolo chyba) i można je ciąć i rosną jak głupie i nie są wymagające i u moich sąsiadów nawet stado owczarków niemieckich ich nie zniszczyło.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Ania z raczkującej działki

Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu ja miałam chmiel posadzony na płocie ale go wyrzuciłam choc on mi czasem robi psikusa i znów spod ziemi wyrasta 

Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu- Klaro cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Z chęcią przyjmę każde dobre słowo ,bo droga przede mną długa i wyboista ale kto nie próbuje ten nie ma
Dario czysta złośliwość ze strony tego chmielu

Dario czysta złośliwość ze strony tego chmielu

Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
No niestety taki urok chmielu dobrze się zakorzenił.. 

Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Ale natłukłaś stron
Ale w sprawie nasadzeń i zakupów to ja tez tak mam,że kupuje pojedyncze sztuki i to co mi sie podoba,ale nie robię jeszcze skończonych rabat.Liczę ,że te sztuki mi się rozrosną(jeśli chodzi o byliny) i wtedy podzielę i zrobię fajne kompozycje.Dlaczego tak?jak mi 10 sztuk wypadnie to będzie problem,a jedna to już będę wiedzieć,że mój ogród i warunki tej roślince nie służą
I tak duzi mi się podoba,że naprawdę ciężko mi jest się zdecydować na jakie roślinki postawić.
A mój styl to leniwy angielski wieśniak

Ale w sprawie nasadzeń i zakupów to ja tez tak mam,że kupuje pojedyncze sztuki i to co mi sie podoba,ale nie robię jeszcze skończonych rabat.Liczę ,że te sztuki mi się rozrosną(jeśli chodzi o byliny) i wtedy podzielę i zrobię fajne kompozycje.Dlaczego tak?jak mi 10 sztuk wypadnie to będzie problem,a jedna to już będę wiedzieć,że mój ogród i warunki tej roślince nie służą

I tak duzi mi się podoba,że naprawdę ciężko mi jest się zdecydować na jakie roślinki postawić.
A mój styl to leniwy angielski wieśniak

- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Ewo-Drewutnia - to masz bardzo pracochłonny ogród - styl angielski, w dodatku wiejski (no, ten wiesniak
... fiu, fiu to Ty Dziewczyno switkiem wychodzisz z motyczką i nocą wracasz ...
a leniwy, to znaczy ze o 17.00 herbatka obowiazkowa ?




- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu wiedziałam, że kiedyś musiałam być z wizytą u Ciebie, gdyż wszystkie ogrody leśne, przy lesie to są cudowne miejsca na ziemi.
Nie wiem dlaczego później Cię zgubiłam.
Nie musisz się spieszyć z zakładaniem ogrodu, jesteś młoda, ciesz się śliczną córeczką.
Jeśli chodzi o rabaty różane, to ja mam takie dziwne zboczenie, że zawsze je widzę na tle iglaków, a jeżeli to nie możliwe to w tle jakiejś zielonej ściany roślin.
Uważam, że wtedy róże mają odpowiednią oprawę, nie lubię ich mieszać z bylinami, jeśli już to lawenda u podnóży, ale to jest moje zdanie tylko.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Nie wiem dlaczego później Cię zgubiłam.
Nie musisz się spieszyć z zakładaniem ogrodu, jesteś młoda, ciesz się śliczną córeczką.
Jeśli chodzi o rabaty różane, to ja mam takie dziwne zboczenie, że zawsze je widzę na tle iglaków, a jeżeli to nie możliwe to w tle jakiejś zielonej ściany roślin.
Uważam, że wtedy róże mają odpowiednią oprawę, nie lubię ich mieszać z bylinami, jeśli już to lawenda u podnóży, ale to jest moje zdanie tylko.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Tajko nie dosyć ,że byłaś u mnie to jeszcze wpisałaś się jako pierwsza w temacie
Nie wierzę ,że w sezon zrobię piękny ogród podobny do Waszego , na szczęście mam dookoła drzewa więc choć pozornie działka nie jest pusta póki czegoś na niej nie zrobię. Liczę ,że z Waszą pomocą małymi kroczkami ożywię mój ogród by jeszcze lepiej się w nim przebywało.
Gdy w końcu śnieg pięknie pomalował okolice i można by pokazać trochę widoków moje dziecko przykleiło dupkę do sanek. Zamiast podziwiać krajobrazy bawimy się więc (wraz z większym psem) w zwierzęta pociągowe. A potem już się nic nie chce.
Wklejam więc trochę zdjęć z zimowego wypadu sprzed 2 lat.








Nie wierzę ,że w sezon zrobię piękny ogród podobny do Waszego , na szczęście mam dookoła drzewa więc choć pozornie działka nie jest pusta póki czegoś na niej nie zrobię. Liczę ,że z Waszą pomocą małymi kroczkami ożywię mój ogród by jeszcze lepiej się w nim przebywało.
Gdy w końcu śnieg pięknie pomalował okolice i można by pokazać trochę widoków moje dziecko przykleiło dupkę do sanek. Zamiast podziwiać krajobrazy bawimy się więc (wraz z większym psem) w zwierzęta pociągowe. A potem już się nic nie chce.
Wklejam więc trochę zdjęć z zimowego wypadu sprzed 2 lat.