Dziewczyny dopiero usiadłam.
Najpierw byłam na sali, szykowałyśmy stoły i robiłyśmy sałatki. Potem wróciłam i smażyłam naleśniki z dwóch kilo mąki. Koleżanka będzie owijać.
Teraz siedzę z pifffkiem i zaraz podaję Wam przepis na ryby.
Mrożone rybne filety 2 kg (co nam się chce) rozmrażamy i posypujemy solą i pieprzem, wsadzamy do lodówki na noc. Rybę kroimy na kawałki, żeby weszła do słoika. Tak na dwa chapsy.
Rano bierzemy dwie miski. Jedną na jajka ze śmietaną (co najmniej 18%) druga na tartą bułkę.
Zalewa:
na pół szklanki oleju usmażyć pokrojoną w kostkę cebulę (6 szt) w drugim garnku zagotować wodę ze słoiczkiem przecieru pomidorowego, dwiema łyżkami pikantnego keczupu, ziele angielskie, liść laurowy, łyżeczka mielonego pieprzu, łyżka soli, 4 łyżki cukru (i około litra wody)
Potem wymieszać usmażoną cebulę z zagotowaną wodą. Doprowadzić wszystko do wrzenia. Zalać rybę w słoikach, odwrócić do góry nogami. Jak chcecie przetrzymać dłużej niż tydzień, to 5 min pasteryzować. Chyba, że dobrze trzyma.
Dziewczyny i chłopaki

po prostu pycha. Ostatnio robiłam w tej zalewie piersi z kurczaka, palce lizać.
