no to jestem kaszląca, kichająca czyli grypowa - oj ciężka ta grypa powolutku wracam w kolejce ustawia się M już zrobił zaopatrzenie w aptece dziwak zamiast w procenty aj.............
Za oknem na przemian deszcz, śnieg, mrozik, odwilż - nie wiem jak tam na działce
Izuś, Moni - te bodziszki ze str.44 to himalajskie, rozrastają się w mgnieniu oka, trzeba ich pilnować ale są przepiękne, zdrowe, odporne na mróz przynajmniej u mnie, jeśli ich nie macie nie ma sprawy u mnie tego kwiatu to .................
Sasanko masz racje Twój Maksiu i mój Reksiu to modele,
Misiu coś nie możemy się złapać hahaha
Tralala - dziecko grypa, grypa.................. ale już w poniedziałek powinnam wyjść do ludzi, to może wpadnę do Ciebie
Dziewczyny dosyć mam już tej pogody, antybiotyków - marzą mi się takie widoczki
