
No to już wiem, że Alissar P. będzie się Majutkowi bardzo podobać

Piękne te "oczęta" ....

Ewuś jak się nie pali jak róże już czekają. Wiem że tak bywa bo mój M. też z reguły potem robi to co powinno być przed sadzeniem.ewamaj66 pisze:Przyszłam podziękować za radyDobrze wiedzieć, że się nie mylę
Zaczynam poszukiwania odpowiedniej drewnianej bramki. Powoli, bo się nie pali, ale róże na tę bramkę kupiłam w zeszłym roku
Grażynko ta biała piękność została kupiona w latach 90-tych jako New Dawn. Jak się okazało że biała to została przechrzczona na White New Dawn a jak wdrożyłam się w tematy różane to stwierdziłam że to na pewno nie ta rodzina bo pąki ma całkiem inne. Szukałam i padło na Iceberg, też ładna. Wymarzła do ziemi dwa razy i powoli odbudowuje swoje wymiarykogra pisze:A co to za biała piękność na pierwszej fotce - wiesz może ?
Faktycznie w takich porzuconych lub zapomnianych ogrodach czasem można spotkać piękne rośliny.
Sama mam takich kilka w ogrodzie.
Wan Fleet przypomina mi moją Morgengruss.
Dorotko cierpliwości, jeszcze troszkę a będziesz je oglądać codziennie.Keetee pisze:Majeczka dziękuje za oczatkaJadzia mówiła ,ze posadziłas je w słonecznym miejscu i ładnie Ci kwitna, ja swoje też w takim umiesciłam....już nie moge sie na nie doczekac ...cudne sa
![]()
zmykam ,bo mnie czas goni....miłego czwartku
Aguś to zostań, będzie mi bardzo miłoaguniada pisze:Ja na tej stronie zostaję i nigdzie się nie ruszam... jestem w raju!
Justi a żebyś wiedziała że bardzo mi wpadła dojusti177 pisze:O![]()
No to już wiem, że Alissar P. będzie się Majutkowi bardzo podobać![]()
Piękne te "oczęta" ....piękniaste....
Małgosi bardzo się cieszę że sobie radzi i trzymam kciuki za niegoMaGorzatka pisze:Majeczko - nawet nie wiesz, jak się cieszę, że znów mogę łazić po tym Twoim ogrodzie. Zawsze też bardzo lubię czytać Twoje wpisy - jesteś moją pierwszą różaną inspiracją, na jaką trafiłam po zarejestrowaniu się na FO i nigdy o tym nie zapomnę.![]()
Ogromną przyjemność sprawiła mi ostatnia seria wpisów o Doktorku, bo ja też należę do grona szczęśliwców, obdarowanych przez Ciebie sadzonką w zeszłym roku. Przez ten jeden sezon mój Doktorek wybudował duży i gęsty krzaczek i już nie mogę się doczekać jego kwitnienia.
Posadziłam do przy końcu dużej pergoli, utworzonej przez stelaż po dawnym namiocie foliowym, a naprzeciwko ma do towarzystwa winorośl. Na drugim końcu tej pergoli rosną 2 Flammentanz, a cały środek jest jeszcze "do wzięcia".
Jak zakwitnie, wpakuję się tu ze zdjęciem, jeśli pozwolisz
Ala jak się znajdzie to bardzo chętnie Ci wyślę. Już nawet myślałam o wykopaniu tej co wyrosła w miejscu gdzie rosła wykopana ale nie wiem czy sięgnę tak głęboko do jej korzeni. Na pewno będę o Tobie pamiętać.Alutka102 pisze:![]()
Czytam i czytam o tym doktorku i aż mi ślinka leci na niego. Majko, jak byś tak miała jeszcze coś na zbyciu, to chętnie się nim zaopiekuję.