Daisy - Ta pienna żółta róża niezwykle silno pachnie i powtarza kwitnienie. Też bardzo ją lubię.
Ta niebieska roślinka na ostatnim zdjęciu to bodziszek. Chyba najładniejszy ze wszystkich .
Wisienko - nawet nie zauważyłam, że to już setna stronka.

:P
Wcale nie jesteś upierdliwa, tylko dociekasz do sedna tematu. Róże można przesadzać do momentu w którym wytworzą pierwszy listek. Potem przesadzanie jest już ryzykowne. Oczywiście chodzi o rośliny z gruntu. Róże kupowane w doniczkach można wsadzać do ziemi przez cały rok. Wpływa to tylko na ich kwitnienie, ale nie na wzrost.
Raczej nic więcej nie stosuję. Jedynie co dwa, trzy lata wapnuję ziemię z konieczności wapnem magnezowym lub odkwaszającym. Czasem, kiedy róża jest osłabiona mocno przez mszycę lub mączniaka podleję gnojówką z pokrzyw lub opryskam całą dla wzmocnienia jej odporności.
A to niebieskie to bodziszek.
Priam - miło, że wpadłeś. :P
Do fachowej ręki to jeszcze daleko, ale staram się aby w moim ogrodzie było przyjemnie, pachnąco, kolorowo i zawsze kwitło coś nowego. Jak na razie nawet mi to wychodzi, ale nie jest jeszcze tak, jakbym chciała.
Alutko - dzięki za gratulacje.
Jakoś tak zleciało, że sama nie zauważyłam. Czas leci i postów przybywa - to normalne.
Cieszę się że miło spędziłaś tu czas i dobrze się spacerowało po moich włościach. Ja też bardzo lubię spacerować po twoim różanym ogródku.

:P
Joluś - masz rację to bodziszki. Bardzo je lubię ze względu na kolor kwiatów i długie kwitnienie. To chyba najładniejszy bodziszek. Mam jeszcze kilka innych, ale nie są takie ładne.
Dzięki za gratulacje.
Goni@k - ten bardzo roztrzepany czosnek to allium Schuberti. Dopiero rozkwita. Zobaczymy jak będzie wyglądał, kiedy całkiem rozkwitną trzy warstwy kwiatów. U Anulki ma już 60 cm szerokości. To prawdziwy gigant.

:P
Tulipanko - no to mamy wspólne upodobania. U mnie też po części z braku miejsca, ogród zaczyna wspinać się w górę. a więc róże, powojniki, bluszcze, i inne pienne czy chcą czy nie, muszą iść do góry.

:P Jedna róża wspina się już nawet po starym drzewie a niedługo wyjdzie na nie i druga.
Krysiu - tak kiedyś określiła mój ogród Dorka i tak już zostało. Niedługo to już nawet perspektywa nie będzie widoczna, bo ogród pod wpływem deszczu i tropikalnej prawie pogody jaka panuje od tygodnia, zarósł jak dżungla.A nie mogę wejść na rabaty bo ciągle mokro i całkiem bym przemokła.
No to jeszcze kilka widoczków z zarośniętego ogrodu i kompozycje kwiatowe na oknach.
