Kasiu, to jest wąski pasek piasku, który wymienię na ziemię popieczarkową i kompostową wzdłuż opaski domu i chodniczkiem. Okrywowe nie bardzo, bo albo wylegną na chodnik albo na betonową (ochyda) opaskę, po której czasem lubią biegać psy. Do tego psy czasem się nie mieszczą na ścieżce i wpadają w rozchodniki, które teraz tu rosną. Jak wpadną w róże z kolcami, to może im się odechce

wpadać?
A na rynnę chcę puścić pnącą. Kurcze miałam u Asi ( od puchatych kurek) spisaną nazwę róży, która się aż tak nie sypie po przekwitnięciu i nie pamiętam. w ogóle przy wejściu chcę mieć róże posadzone...oj rozmarzyłam się...ale co tam...czasem marzenia się spełniają