Sypie! Mój świerk i forsycja za oknem:
Dla Evluk Kogro-Wyobrażam sobie te śniegi u Oli z Ogrodu Azy,u Teresat,na wschodzie u Zyty czy Elsi....niestety jest też ślisko. Ambo-kogo nie cieszy o tej roku porze!
Olusiu- mam nadzieję,że Wielkopolska też już w bieli? Kogro- pada u Ciebie jeszcze? Elżbieto G.-jest jeszcze piękniej ale śnieg sypki i nawet pod ciężarem łakomej sikorki opada z gałęzi.Dachy bieleją,szczególnie pięknie wyglądają kopuły barokowych kościołów,a na ziemi czarno.Chciałabym mieć w ogrodzie śnieg po suszy tego lata.Bardzo by się przydał.Nie kryję,że kwitnienia kolejnych zwartnic mnie cieszą,nie spodziewałam się,że Lady Jane będzie miała ani tak wysoki pęd ani tak duże kwiaty,znany mi był tylko kolor.Długo czekałam na pełnię kwitnienia,bo jednak miała trochę chłodno,pocieszam się,że pewnie będzie i ona i Jevel kwitły dłużej.
Hoye w pracy zastałam w niezłej kondycji,carnosa variegata i carnosa tricolormultiflora i zielona i variegata podrosły.podobnie ładnie wybarwiona australis lisa.
Ewo - przybiegłam Ci powiedzieć że w B...ce są hiacynty ze szkiełkiem do hodowli wodnej po 3,60 z groszami. Ja właśnie przyniosłam sobie białego.
U mnie na działce biało!(wiadomo - Kaszubska Syberia ) Wczoraj koleżanka zrobiła i przysłała mi zdjęcia, w Gdańsku grama śniegu nie ma!
Ciekawa jestem czy kupiłaś Hiacynty do hodowli wodnej.
Pochwal się Ewa.
U nas biało ale zdjęć nowych nie zrobiłam.
Jutro goszczę Księdza po Kolędzie.
Buziaki.
Zyto-ja mam ojca od Kapucynów w czwartek-pierwszego z trzech dni kiedy chodzą po kolędzie,w sumie do nas mają najbliżej.
Tak kupiłam dzięki info od Amby dwa hiacynty do hodowli wodnej-niebieskiego i białego,holenderskie,3.69 za sztukę.Dorodne cebule ze stożkiem wzrostu przyjemnie zieleniejącym.Po różowym zostało tylko pudełko,gdybym wyszła 5 minut później to zastałabym jedynie wywieszkę z ceną.A do "Biedronki" jest tu kilka kroków.
Co do śniegu-rano w Podwórkowym cieniutka warstewka,może 1 cm,może dwa była.Jest teraz pod wieczór minus 3,na noc na być minus 8-zapowiada się ślizgawica.
Stado karmionych sikorek liczy około 20 sztuk,prawie same bogatki,modraszki może dwie,trzy,wróble są dwa,kawek siedem,kilka wron,para kwiczołów,kos samiec i samica i kilkanaście srok,w tym skrzekliwy olbrzym ,bo z ogonem ma pół metra.Ze zidentyfikowaniem samicy kosa był problem,ale przyniosłam do domu książkę "Ptaki w ogrodzie" Helgi Hofmann.
Ewka przestało niestety a warstwa ledwo 5 cm, bo słonko dzisiaj stopiło nieco śniegu.
Dobre jednak i tyle, prognozy w dzisiejszej pogodynce o wiele bardziej łaskawe dla naszych roślin.
Zima ma być krótka i od marca już wiosna.
Ewo...zazdroszczę znajomości ptactwa. U mnie z rozpoznaniem tylu..wielki byłby problem. . Pochwalę się za to że mam piękną, białą ,wyczekiwaną zimę. . Od razu inaczej patrzy się na świat a i o roślinkach spokojniej się myśli. . Nadszedł czas kolędowania...u mnie w piątek więc chyba w sobotę będzie rozbierana choinka. . Przesyłam
Ewo u mnie śniegu jak na Zakopane - mało. Te Twoje zdjęcia to z okna w mieszkaniu Mamy? Ja sie odstresowuję po 3-godzinnym oczekiwaniu na kolędę. Była znowu ja byłam ostatnia na dzisiaj, tak jak w zeszłym roku, ale tym razem nie siedzialam na dole gdzie jest zimno tylko u siebie na górze. Kwiaty u Ciebie bardzo okazałe, u mnie grudniaczek stara się , ale na dole jest zinmo więc jest jeszcze w pąkach. POZDRAWIAM.
Kogro-mrozem ścisnęło,a śniegu nie dopadało.Wiatr trochę smogu wywiał.
Wczoraj kilku studentów z mojej grupy wyjeżdżających na zagraniczne stypendia bardzo ładnie zdało wcześniejszy egzamin,co bardzo mnie cieszy. Zeniu-w podstawówce miałam starszą bardzo lubianą nauczycielkę od przyrody,a potem lata harcerstwa...
Droga Olu(Ogród Azy)-u mnie też jest zimno w kuchni,i od góry ze strychu i od dołu i z jednego boku...grudniczki mam w pracy i kwitły w listopadzie,pewnie przez zaniedbanie w czasie remontu.Cebulowym chłód jakoś służy,wprawdzie rozwijają się dużo wolniej za to dłużej kwitną.Dotyczy to i hiacyntów i zwartnic.Mam dla Ciebie małą żyworódkę,jeszcze jej nie przesadzam,dopiero wiosną.
Widok ze śniegiem od Mamy z dużego pokoju,świerk jak wiesz przywiozłam jako 1 cm sadzonkę wypłukaną po burzy przez Potok Olczyski(a raczej to co drogą do niego spływało) i tylko dlatego,że Mama była pewna,że nic z tego nie będzie zgodziła się,żeby go tam zasadzić,forsycja ze strzyżenia starej przez pana dozorcę.I dalej jak wyżej.
Co do kolędy-ulica krótka,blisko klasztoru,mieszkańców stałych wielu nie ma,ale dom ostatni i piętro najwyższe.Też będę ostatnia.Choinka w donicy-srebrny świerk wróci pod Zator,a gałąź jodłową w sypialni rozbiorę niebawem,nie sypie się jeszcze.Jest ciekawa bo z wrośniętą jemiołą,którą naturalnie odetnę bo BEZ JEMIOŁY ROK GOŁY.