A moja multiflora,to gubi liście,to pąki .Już tracę do niej cierpliwość.
Dochodzę do wniosku(po ciągłych atakach przędziorków),że jednak muszę zacząć spryskiwać swoje zielone
Majeczko już ja wolę ten śnieg niż ulewny deszcz w styczniu. Poza tym idą mrozy, więc rośliny zostaną zabezpieczone. U mnie w zimie zawsze jest dużo śniegu i dzięki temu np. ostatniej zimy mimo mrozów ok. minus 30 stopni nic nie zmarzło.
Nawet nie w pewnym Jedno zastrzeżenie - trzeba opalikować młode drzewa i krzewy oraz powiązać tuje itp., bo z kolei śnieg potrafi połamać drzewa i krzewy.
Jak ktoś ma ogród na miejscu to trzeba strząsać z drzewek i to jest najlepsza metoda,ale boję się że rano może być plucha bo temperatura jest w okolicy 0