Witajcie,
dzisiaj troszkę póżniej zaczynam, bo miałam wizytację synowej
oprócz tego rozsadziłam strelicję, posiałam pelargonię.
W związku z tym, miałam zaszczyt w dniu dzisiejszym pogrzebać w ziemi, i zaliczyć stosunki towarzyskie z synową
świeżo-nabytą (2 miesiące), ale znamy się już trzy lata.
Tzn., -- myślałam że się znamy
M-EWO, cieszę się że zajrzałaś do mnie, ciekawa jestem ile śmieci które mam na zdjęciach, a których ja nie widzę,
Ty widzisz na swoim wielkim monitorku

, widziałam u Olka Twój sprzęt.
Agness,-- wiem o czym mówisz z tym mruczeniem małżonka, mojego o dziwo, wystarczy popchnąć w stronę
zajęcia ogrodowego, a nawet coś zrobi, tylko niestety trzeba go pilnować, żeby nie wszedł w szkodę
cieszę się że zaglądasz do mnie.
Niunia 1981,-- Monisiu różne słowa mi się na klawiaturę cisną, ale system forum tego nie puści,
możemy chociaż pośmiać się z pomysłów naszych emów, ale ile nas to nerw kosztuje, tylko my wiemy.
Ja bardzo wrażliwa jestem przez mojego m, chyba nie cały mózg mu łączy, gdy widzi zielone.
Zaglądaj do mnie, będzie mi miło.
Malgoska141,-- dasz kalijkom dobrą ziemię, i będzie dobrze, najwyżej będziesz miała dłuższy okres kwitnienia
moja jedna w kolorze terakota, gdyby nie zrobiło się chłodniej kwitłaby jak oszalała, miło mi że mnie odwiedziłaś
myślę że na jednej wizycie się nie skończy.
Kubasia,--Bardzo dziękuję za odwiedziny, Twoje pochwały, w tak ponury dzień, dobrze mi służą, zapraszam,
kiedy tylko znajdziesz czas.
Dzisiaj przesadziłam strelicję:
Oczywiście miałam asystentkę, przy sianiu pelargonii, która w końcu od zapachu ziemi usnęła
Jestem zaszczycona Waszymi wszystkimi odwiedzinami, zapraszam ponownie
