Już się odnalazłam po krótkiej nieobecności

zaraz będą fotki ale najpierw trochę ponudzę
nyskadu pisze:Kamilko
I nie traktuj to jako wojna miasta z wsią, po prostu mamy inny pogląd i inne spojrzenie

i każdy mieszkaniec wsi czy z miasta ma jakiegoś diabełka za skórą

Święte słowa ! Mój Tuptak - 99% jamnika przyszedł do mnie pod bramę już tutaj na wsi. Ewidentnie to był pies miastowy i jakieś bydle wyrzuciło go jak śmiecia bo był stary ok 12 lat i śmierdział. Wystarczyło usunąć mu kamień nazębny i trzy zęby i mamy całkiem dobrego psa

Śmiecie do lasu też miastowi przywiozą ale nie tylko, całe hałdy szkła i śmieci poremontowych wywalają miejscowi. Mi bardziej chodziło o to, że wieś strasznie wyidealizowałam, nie miałam dziadków na wsi więc nie znałam jej od podszewki tylko z wycieczek gdzie zwykle widzi się tą stronę eksportową

a tu obuchem w łeb. Np u nas ludzie nie sadzą w ogródkach kwiatków i krzewów ozdobnych

. Jak jest ogródek pięknie utrzymany to wiadomo, że albo napływowi mieszkają a przynajmniej żona z innej okolicy

Po roku od mojego sprowadzenia drogą przechodziła sąsiadka, którą zresztą bardzo lubię /żebyście nie pomyśleli, że ja moich sąsiadów nie szanuję!/ ja dłubię coś w ziemi a ona tak od niechcenia nad moimi plecami "Taka ładna działka była, bez drzew. A nasadzili choinek czy coś!"
Teraz o WIELKIM plusie mojej wsi. Tutaj jest bezpiecznie ! Doszliśmy tym samym to tajemniczych światełek na szklarni. Zdjęcia szklarni w zieleni są zrobione jeszcze w Warszawie. Tam nawet rodonendron jak zakwitł to mi ktoś ukradł, wyrywając zresztą bez korzeni

więc alarm był konieczny! To cud techniki konstrukcji mojego męża : światełka to migacze od stara, tuba wzmacniająca dźwięk ze starej kserokopiarki. Działało perfekcyjnie ! Tu najlepszym monitoringiem są moi sąsiedzi

Jeszcze do domu nie dojadę a już wiem, że ktoś samochodem stał przed moją bramą
Jeszcze na zakończenie tematu wojny miasto wieś

zadam pytanie? Jak rozdzielić jednych od drugich? 2/3 miastowych ma korzenie na wsi i nie powinna o tym zapominać

Wystarczyło, że po wyprowadzce przerejestrowaliśmy samochód na numery powiatu otwockiego...i zdarzają się
miastowi

którzy nas obtrąbiają
No To Kaktusiki obiecane......
Notocactus ottonis v. vencluianus
Uploaded with
ImageShack.us
Nie wiem bo nie widzę a nie opisałąm
Uploaded with
ImageShack.us
notocactus roseoluteus
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
notocactus scopa
Uploaded with
ImageShack.us
notocactus uebelmannianus
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
notocactus turecekianus
Uploaded with
ImageShack.us