Justynko dziękuje i dla Ciebie również wszelkiej pomyślności.Dziękuję również w imieniu kwiatuszków

A co do Hasselti to rzeczywiście jestem bardzo szczęśliwa,że zaczęła rosnąć .A przyznać muszę ,że nie raz już traciłam do niej cierpliwość
Krysiu (kociara) może nie trzeba było jeszcze odpuszczać ? Przecież na pewno wiesz doskonale sama o tym , że do hojek trzeba mieć cierpliwość
Elu (ellcia) bardzo,bardzo się cieszę ,że Twoje hojki mają się dobrze .Trzymam kciuki , żeby było tak dalej .I z wielką radością oglądnę fotki - czekam . Pozdrawiam Ciebie i Twoich chłopaków
miniulek witam w moim wątku

Mam nadzieję ,że teraz tak będzie i hasselti nadrobi te półtora roku obijania się i puści się wreszcie zdrowo
A taki to kwietniczek wczoraj wypatrzyłam , no i rzecz jasna kupiłam .Super jest .Doniczki ma podwieszane jedna do drugiej.Już znalazł miejsce w ......łazience

No i już został zagospodarowany
