Iwonko moje dzieci wczoraj strasznie chciały iść zapalić zimne ognie (nie petardy, tylko takie patyczki iskrzące - miałam tego sporo w tesco były po 1 zł w zestawach 3 opakowania różnej wielkosci) Już napusciłam im wody do mycia (to znaczy M napuścił) ubrałam klapki i kurtke na plecy i poszliśmy. One jak na zime jak bose nogi w klapkach. M sie śmiał całą droge z drugiego piętra na dół, chciał wołać sąsiadów zeby zobaczyli gorącą kobitę w styczniu na bosaka na podwórku - oj jak sie napbijał.
Oj Aniu, ja często biegam po ogrodzie w szlafroku, a nawet piżdżamie. I to bez względu na pogodę Mój sąsiad już dawno przywykł... Wynika z tego, że na forum jest znacznie więcej 'gorących' kobiet
Aniu, jak mieszkalismy z rodzicami mielismy(oni mieli) pieska, też w piżamie i polarowej bluzie biegałam po podwórku. Tylko iwonki sąsiad zamarł z wrażenia - może Iwonko podasz mu godziny wychodzenia z psem żeby biedak nie marzł od 4 rano
Witaj Aniu, wpisuje się w Twoim Wątku bo już od dawna jestem skrytopodczytywaczką a taka dzielna kobietka zasługuje na to aby wyrazić mój podziw dla ogromu pracy ogrodowej i domowej . Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.