oto moje przygotowania do świąt i co z tego wyszło...
szyneczka z szynkowara + pieczone oraz własnej roboty pasztecik!!
Śledzik i nalewka z dzikiej róży...
Reszta do zrobienia tuż przed wigilią!!
Z nazbieranych owoców ok. 1kg wyrzuciłem pestki, rozgniatamy i zasypałem cukrem. Miałem troszkę więcej niż pół litrowego słoika. Pozostawiamy w ciemnym, ciepłym miejscu. Mieszając co jakiś czas. Po ok. miesiącu zalewamy wódką lub spirytusem. Odstawiamy naokoło dwa tygodnie w ciepłe miejsce Wódki weszło ok 0,5l. Po tym czasie zlewamy, przecedzamy, wlewamy do karafki i uzupełniamy resztą wódki (weszło całe 0,7 l). Kosztujemy, rozkoszując się smakiem i aromatem, a jednocześnie - podnosząc odporność organizmu. Przyjemne z pożytecznym!dadan pisze:A jak robiłeś tą nalewką z dzikiej róży?
WoW, a jak to możliwe?!ksiegowa pisze:Asia, nie wiem co sądzić o tej sytuacji:,szukałam tutaj przepisu na kiełbaskę do słoika i zainteresowałam się też pasztetami o o dziwo na str.5 jest przepis na pasztet podany przeze mnie.A ja nigdy w życiu nie robiłam pasztetu i na pewno nie pisalam tego postu, czyli ktoś się podszył?Co jest grane?W domu oprócz mnie nie ma nokogo.M był już wtedy na działce.