Kochani, przyszła już ta pora...
Życzę Wam spokojnych świąt spędzonych w rodzinnym gronie, niespiesznych i pełnych radości. Zdecydowanie tradycyjnych, bo wszystko ma swój porządek, a w nim tkwi urok tego, co nie przemija, a trwa mimo zmieniającego się świata. Rodzina i tradycja to wartości, których nie da się przecenić.
Życzę Wam także, by nadchodzący rok był lepszy od tego, który odchodzi.
Śnieżnej lub lekkiej zimy, buchającej zielenią wiosny i lata oraz jesieni wypełnionych kwitnieniem róż i nie tylko... Oby ogrody były niezmiennie naszą radością i inspiracją, a także ucieczką od zgiełku naszego świata.
A oto moja choinka. Znalazły się na niej ozdoby, które mają od kilku dni do niemal 100 lat. Nie umiem sie rozstać z żadną. Nawet jak się odbarwiły, czy uszczerbiły...
I najstarsze, niemal 100 letnie, bombki. To one jako pierwsze zawisły na choince mojej Babci i Dziadka, który na nogach poszedł po nie do Bielska, by sprawić żonie niespodziankę.
oraz gazeta, która od wojny zawsze wyścielała pudło na ozdoby choinkowe. Tamto już nie istanieje, ale ona niezmiennie od 1942r. pełni swą rolę.
I parę moich ulubionych ozdób
zajączek, który ma jakieś 36 lat
księżyce, które z moim kilkuletnim wówczas bratem bliźniakiem dobieraliśmy w pary
słonko, które kupiłam na naszą pierwszą małżeńską choinkę
ulubione aniołki
i latarenka.
Te z dzieciństwa nie przetrwały, ale jak tylko znowu pojawiły się w sprzedaży kupiłam
I jeszcze parę najnowszych...
Resztę pokażę w czasie świąt!
Udanych świąt
Godzina 14.40 stół zastawiony, tylko czekać gości
