Jeszcze raz bardzo Wszystkim dziękuję

Brakuje mi comiesięcznych spotkań z kaktusiarzami

niestety wśród znajomych a tym bardziej nowych sąsiadów moja pasja nie znajduje zrozumienia.
Skoro chcecie oglądać

to przedstawię Wam moje echinooissulaki.
Uploaded with
ImageShack.us
Jak wspomniałam wcześniej dzielę ja na:
echinofossulocactus albatus
Uploaded with
ImageShack.us
echinofossulocactus coptonogonus którego zdjęcia nie mam bo jeszcze nie zakwitł więc sam sobie jest winien
i...
całą resztę:
Uploaded with
ImageShack.us
Większość tych roślin ma ok 30 lat. Pod koniec lat 80 ubiegłego stulecia /O Matko jak to brzmi

/ Do warszawskiego oddziału należała dziewczyna, być może o imieniu Małgosia, która posiadała pokaźną kolekcję tych roślin. Na początku lat 90 opuściła Polskę a kaktusy przekazała do oddziału. Chyba nie było mnie wtedy na nie stać bo kupiła je moja koleżanka

. Niestety córeczki tejże w krótkim czasie pozbawiły doniczki etykiet

. Dzieci jak to dzieci były mocno absorbujące i skutecznie utrudniły mojej koleżance dalszą opiekę nad kaktuskami i tym sposobem zostałam obdarowana dwoma kuwetami echinofossulocactusów. Ponieważ miały one jednak etykiety tylko powtykane losowo to zaczęłam uzupełniać kolekcję przez zakupy. Jednak jak wysiałam nasiona z numerami polowymi i zobaczyłam siewki to się poddałam.... siewki wyglądały jak mix kulisty z supermarketu

Ciernie długie, krótkie, szerokie, wąskie żadnych zasad

.....ale i tak mam do nich sentyment
